Środowisko PiS niecierpliwi się, że proces ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika, a co za tym idzie wypuszczenia z więzienia skazanych polityków, trwa tak długo. Prezydent czeka jednak na akta sprawy i opinię ministra sprawiedliwości, by wykonać kolejny krok. – Duda postanowił uwolnić Maćka i Mariusza rękami Bodnara, ale może się przeliczyć, bo Bodnar się nie ugnie – stwierdził jeden z polityków partii w rozmowie z wp.pl
Andrzej Duda poinformował 11 stycznia o wszczęciu procedury ułaskawieniowej wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, polityków Prawa i Sprawiedliwości prawomocnie skazanych na dwa lata bezwzględnego więzienia za nadużycie władzy w tzw. aferze gruntowej. W związku z tym minister sprawiedliwości Adam Bodnar musi przejrzeć kilkadziesiąt tomów akt sprawy, po czym przekazać je prezydentowi oraz wydać opinię ws. zasadności ułaskawienia. Cała ta procedura trwa. A prezydent nie zdecydował się 11 stycznia na akt łaski, co spowodowałoby natychmiastowe uwolnienie Kamińskiego i Wąsika.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Biedroń: Wyrasta drugi prezydent, Mastalerek składa sprzeczne deklaracje z prezydentem Dudą
PiS niecierpliwi się w sprawie Kamińskiego i Wąsika. „Bodnar się nie ugnie“
Andrzej Duda zdecydował się na procedurę opisywaną przez Kodeks postępowania karnego, chociaż mógłby również ułaskawić Kamińskiego i Wąsika na podstawie Konstytucji, z czego skorzystał już w 2015 roku. Wybór dłuższego procesu spotkał się z krytyką niektórych przedstawicieli PiS, którzy domagają się natychmiastowego uwolnienia polityków.
– Z punktu widzenia prezydenta procedura ułaskawieniowa, a nie samo proste ułaskawienie, było najbardziej racjonalnym, ale i bezpiecznym wyjściem. Ta propozycja na końcu może okazać się też najbardziej skuteczna i niepodważalna przez nikogo, czego koledzy z PiS-u chyba nie dostrzegają – tłumaczył decyzję prezydenta jeden z polityków PiS w rozmowie z Wirtualną Polską. Według tej argumentacji miałaby ona pozwolić Andrzejowi Dudzie uniknąć ryzyka, że ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika zostanie po raz kolejny zakwestionowane. Z tym że teraz, gdy zapadł prawomocny wyrok, prawdopodobieństwo, że ktoś zakwestionuje akt łaski wydany przez prezydenta RP, jest żadne.
– Duda postanowił uwolnić Maćka i Mariusza rękami Bodnara, ale może się przeliczyć, bo Bodnar się nie ugnie. No więc teraz będzie drugi i ostatni krok: Duda otrzyma papiery i ułaskawi naszych kolegów. I da do tego jakąś prawną wykładnię – dodawał inny rozmówca WP ze środowiska PiS. – Najważniejsze będzie to, że w końcu tak czy tak, ich ułaskawi. W odrębnej procedurze, zachowując twarz – zaznacza.
Gazeta.pl: Duda ułaskawi Kamińskiego i Wąsika. Resort sprawiedliwości reaguje
Same władze partii Jarosława Kaczyńskiego mają natomiast oczekiwać, że prezydent podejmie decyzję zaraz po otrzymaniu akt od ministra sprawiedliwości. – Naszym zdaniem prezydent poczeka na papiery od Bodnara i wtedy podejmie decyzję o ułaskawieniu. Niezależnie od tego, jaka będzie opinia ministra sprawiedliwości w tej sprawie. Dla prezydenta ona i tak nie będzie wiążąca – mówił dziennikarzom polityk związany z władzami PiS.
Andrzej Duda czeka na dokumenty od Adama Bodnara. Kancelaria Prezydenta mówi o „sadyzmie“
W sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika niecierpliwi się środowisko Prawa i Sprawiedliwości.