„Niestety, nie widzimy żadnej dobrej woli rozwiązania tego problemu stworzonego tak naprawdę przez pana Bodnara. Oczekiwano drugiego aktu łaski, pan prezydent …
„Mam nadzieję, że minister sprawiedliwości Adam Bodnar nie będzie miał krwi na rękach. Nie widzimy żadnej dobrej woli rozwiązania tego problemu” – oświadczyły dziś żony osadzonych M. Kamińskiego i M. Wąsika, które poinformowały, że spotkały się z szefem MS.
Prezydent Andrzej Duda poinformował wczoraj o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na prośbę ich żon. Zaznaczył, że postępowanie będzie przeprowadzone w „trybie prezydenckim”. Zwrócił się też do Prokuratora Generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił ich z aresztu na czas postępowania ułaskawieniowego.
Minister sprawiedliwości, PG Adam Bodnar poinformował, że dziś otrzymał pismo prezydenta ws. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i wszczął postępowanie ułaskawieniowe na podstawie Kpk.
Natomiast na obecnym etapie jeszcze żadne inne decyzje nie zapadły
dodał Bodnar.
W tej sprawie z szefem resortu spotkały się dziś żony osadzonych, Romualda Wąsik i Barbara Kamińska
— przekazał podczas konferencji prasowej doradca prezydenta Stanisław Żaryn.
Poprosiłyśmy o spotkanie ministra sprawiedliwości i PG Adama Bodnara, bo wiemy, że tylko jeden podpis, tylko jedno słowo pana ministra może sprawić, że nasi mężowie wrócą do domu
— powiedziała Romualda Wąsik w wygłoszonym oświadczeniu.
Niestety, nie widzimy żadnej dobrej woli rozwiązania tego problemu stworzonego tak naprawdę przez pana Bodnara. Oczekiwano drugiego aktu łaski, pan prezydent zrobił wszystko, aby nasi mężowie mogli wrócić do domu. Minister sprawiedliwości mówi, że nie mogą wrócić, że to są znowuż nie te artykuły
— dodała.
Powiedziałyśmy o tym, że nieprzyjmowanie pokarmów, a także pogarszający się stan zdrowia może doprowadzić do tragedii
— przekazała Wąsik, nawiązując do ogłoszonego przez osadzonych protestu głodowego.