Joe Biden zaprosił polskiego prezydenta Andrzeja Dudę i premiera Donalda Tuska, by podkreślić rolę Polski w NATO i wsparcie dla Ukrainy w walce z rosyjską agresją – powiedział Polskiemu Radiu rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby. Do spotkania prezydenta USA z polskimi przywódcami dojdzie 12 marca – w 25. rocznicę przyjęcia Polski do NATO.
Podczas konferencji prasowej w Białym Domu korespondent Polskiego Radia Marek Wałkuski zapytał Johna Kirby’ego o to, dlaczego prezydent Biden zaprosił przywódców Polski, skoro 12 marca 1999 roku do NATO przyjęto także Czechy i Węgry. „To także dobra okazja do okazania naszej wdzięczności za wszystko, co Polska zrobiła, nie tylko jako znakomity sojusznik NATO, ale też za wsparcie Ukrainy, w tym pomoc w zakresie bezpieczeństwa i przyjęcie ponad półtora miliona obywateli Ukrainy na swojej ziemi“ – odpowiedział Kirby.
REKLAMA
Zobacz wideo Duda zaskakuje po słowach Trumpa. „One nas nie dotyczą“
Dziennikarz pytał o nietypowe zaproszenie dla Dudy i Tuska. Biały Dom odpowiada
Przedstawiciel Białego Domu pochwalił hojność, ducha solidarności i zdecydowania we wspieraniu Ukrainy. „Prezydent z niecierpliwością czeka na spotkanie z oboma przywódcami w Waszyngtonie“ – dodał. Na uwagę korespondenta Polskiego Radia, że jednoczesne zaproszenie do Białego Domu dwóch przywódców z tego samego kraju jest bardzo nietypowe, John Kirby odpowiedział, że taka formuła spotkania jest wynikiem konsultacji z „polskimi partnerami“.
Informując o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre oświadczyła, że przywódcy Polski i USA potwierdzą swoje niezachwiane poparcie dla obrony Ukrainy przed brutalną wojną Rosji oraz omówią przygotowania do zbliżającego się szczytu NATO w Waszyngtonie. O wizycie prezydenta Dudy i premiera Tuska w Białym Domu jako pierwsze poinformowało Polskie Radio. „Amerykanie od dawna mają świadomość dwuwładzy w polskiej polityce“
– Amerykanie od dawna mają świadomość dwuwładzy w polskiej polityce zagranicznej. Ponadto, w Stanach Zjednoczonych nie ma formalnej funkcji premiera. Normalnie mielibyśmy więc prezydenta spotykającego się z prezydentem, a premiera z premierem. Dlatego też prezydent Biden, w funkcji prezydenckiej i premierowskiej, spotyka się z tymi, którzy w Polsce rządzą – wyjaśnia w rozmowie z Gazeta.pl amerykanista, politolog dr hab. Bohdan Szklarski, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego.