Zanim doszło do ataku na Crocus City Hall ambasada USA ostrzegała przed możliwym atakiem terrorystycznym podczas wydarzeń kulturalnych w Moskwie. Zaledwie trzy dni przed zamachem Władimir Putin skomentował te doniesienia i przekazał, czym jego zdaniem są ostrzeżenia dyplomatów.
Atak na Crocus City Hall pod Moskwą doprowadził do śmierci dziesiątek osób. Bilans ofiar wciąż rośnie. Wielu zastanawia się, czy tej tragedii można było zapobiec. Jak się okazało, w czwartek 7 marca ambasada USA w Rosji wydała ostrzeżenie przed podobnym zdarzeniem.
REKLAMA
Zobacz wideo Przemysław Sadura: Zielony ład stracił zęby, jest cieniem samego siebie
Rosja. Atak na Crocus City Hall. Ambasada USA ostrzegała o zagrożeniu
Komunikat dotyczył zagrożenia bezpieczeństwa w związku z potencjalnym atakiem terrorystycznym w Moskwie. Dyplomaci apelowali, aby unikać tłumów, monitorować lokalne media i zwracać uwagę na otoczenie. „Ambasada na bieżąco monitoruje doniesienia, że ekstremiści planują wkrótce wybrać za cel duże zgromadzenia w Moskwie, w tym koncerty, a obywatelom USA powinno się zalecić unikanie tłumów w ciągu najbliższych 48 godzin“ – napisano.
Atak na Crocus City Hall: Zatrzymano podejrzanych. Kreml informuje Władimir Putin stwierdził, że ostrzeżenia USA są „szantażem“
Władimir Putin odniósł się do tej informacji 19 marca. Rosyjski dyktator powiedział, że „niedawne prowokacyjne oświadczenia szeregu oficjalnych zachodnich struktur na temat możliwości ataków terrorystycznych w Rosji“ przypominają „jawny szantaż“.
