Niedziela 17 marca to ostatni dzień wyborów prezydenckich w Rosji. W ramach akcji „W południe przeciw Putinowi“ przed lokalami wyborczymi w Rosji i poza jej granicami ustawiły się olbrzymie kolejki.
Czy ktoś spodziewałby się wcześniej takiego widoku przed rosyjskimi lokalami wyborczymi? Gigantycznych kolejek, które w samo południe w niedzielę – w ostatni dzień wyborów prezydenckich – ustawią się w Rosji, ale głównie poza jej granicami? To odzew na słowa, które pojawiły się na profilu Aleksieja Nawalnego na X na krótko przed jego śmiercią: „Podoba mi się pomysł, aby wyborcy przeciwni Putinowi poszli razem do lokali wyborczych o 12 w południe“. Akcja zyskała nazwę: „W południe przeciw Putinowi“.
„W południe przeciw Putinowi“. W Rosji i poza jej granicami ustawiły się olbrzymie kolejki do lokali wyborczych. Na zdjęciu: w Londynie. fot. BENJAMIN CREMEL/AFP/East News
Niedziela 17 marca to ostatni dzień wyborów prezydenckich w Rosji. Wynik, jak łatwo przewidzieć, jest z góry przesądzony i to, że oprócz Władimira Putina bierze w nich udział jeszcze trzech kandydatów, nie ma większego znaczenia.
Znaczenie ma za to co innego. Coś, czego Putin pewnie się nie spodziewał, a czym żyje dziś internet i zagraniczne media. To odzew na akcję sprzeciwu wobec Putina, który wielkimi kolejkami do lokali wyborczych objawił się w Rosji, ale przede wszystkim za granicą.
Start
Polish — mix "W południe przeciw Putinowi". Rosjanie w olbrzymich kolejkach do urn, nagrania robią...