Przed Sejmem trwa protest Prawa i Sprawiedliwości w obronie praworządności i księdza Michała Olszewskiego. – To, co obecnie się dzieje, to są zaplanowane działania mające na celu likwidację państwa polskiego – grzmiał Jarosław Kaczyński, który wymieniał ‚akty brutalnego łamania konstytucji‘.
Protest rozpoczął się we wtorek 9 lipca o godzinie 17:40. Na demonstracji przemawiał między innymi prezes PiS Jarosław Kaczyński. – To, co obecnie się dzieje w Polsce, jest fatalne. Może przypomnę czasy ostatnich lat, tu niedaleko stąd maszerowały pochodnie w obronie praworządności. Kto je organizował? Ci, którzy dzisiaj w Polsce rządzą – rozpoczął polityk.
REKLAMA
Zobacz wideo Kaczyński o Tusku: Parobek szkolony w Niemczech
– To wszystko, o czym będę za chwilę mówił, to jest przemyślana akcja. To nie są akty szaleństwa. Plan, dla którego realizacji został tu wysłany Tusk, ma na celu likwidację państwa polskiego. Nie chodzi o to, że Polska zniknie z map, ale o to, że będzie to teren zamieszkany i zarządzany przez Polaków, ale sterowany z zewnątrz – kontynuował Kaczyński.
To, że dwie osoby ustąpiły, żeby wyciągnąć Karpińskiego z więzienia, co to ma znaczyć? To, że oskarżyciel Gawłowskiego wycofał swoje oskarżenia. Że umorzono śledztwa w sprawie Grodzkiego. To są przykłady tego, że w Polsce ten element podstawowy dla demokracji, czyli równość obywateli, jest jawnie odrzucany. Przy czym w swojej praktyce praworządności oni nieustannie mówią o równości, „nie ma świętych krów“, tylko że jakoś te święte krowy po ich stronie nieustannie się mnożą – tłumaczył Jarosław Kaczyński.
– Nie mamy nic przeciwko temu, żeby tam, gdzie są wątpliwości, było to wyjaśniane. Ale to jest wyjaśniane, jak to się mówi zbyt łagodnie jako „areszty wydobywcze“.