Start Polish — mix Występ Celine Dion w Paryżu był tak epicki, że się rozpłakałam. Ale...

Występ Celine Dion w Paryżu był tak epicki, że się rozpłakałam. Ale nie z powodu jej śpiewuWystęp Celine Dion w Paryżu był tak epicki, że się rozpłakałam. Ale nie z powodu jej śpiewu

105
0
TEILEN

Igrzyska olimpijskie w Paryżu oficjalnie rozpoczęły się w piątek wieczorem. Ceremonię otwarcia zakończyła Celine Dion, która zaśpiewała słynny utwór Edith Piaf z wieży Eiffla. Czekałam na występ Celine Dion kilka godzin, ale warto było. Popłakałam się: to wielki powrót artystki, która walczy z chorobą i nie poddaje się
Igrzyska olimpijskie w Paryżu oficjalnie rozpoczęły się w piątek wieczorem długą i nieco chaotyczną, choć spektakularną ceremonią wzdłuż Sekwany. Zakończyła ją Celine Dion, która zaśpiewała słynny utwór Edith Piaf z wieży Eiffla. Czekałam na jej występ cztery godziny (jak pewnie większość widzów), ale warto było: popłakałam się. Nie tylko dlatego, że śpiewała absolutnie bezbłędnie: to był wielki powrót kobiety, która choruje i cierpi, ale walczy jak lwica i nie zamierza się poddać.
Otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Paryżu było w tym roku inne niż zwykle: nie na stadionie, ale w mieście, głównie wzdłuż Sekwany. Oglądało je podobno 300 tysięcy ludzi z brzegów rzeki, chociaż niewykluczone, że niektórzy uciekli w trakcie: padał rzęsisty deszcz. Nie brakowało też widzów na paryskich balkonach okolicznych domów.
I to było w tym otwarciu najlepsze: igrzyska wyszły do ludzi. Nie były elitarne i zamknięte, ale otwarte i jednoczące.
Zresztą w ciągu czterogodzinnej imprezy wyreżyserowanej przez Thomasa Jolly’ego nie brakowało tego typu symboliki: była oda do rewolucji i wiele hołdów dla różnorodnej paryskiej społeczności; zamaskowany asasyn, który biegł ze zniczem przez Paryż, wcale nie okazał się jakąś niespodziewaną gwiazdą (jak wielu obstawiało), ale był po prostu „jednym z ludzi“; a znicz olimpijski zapalono na ogromnym balonie, który unosi się nad miastem.
Bardzo to wszystko ładne.

Continue reading...