Sławomir Mentzen i Karol Nawrocki wezwali w tym tygodniu Rafała Trzaskowskiego do debaty przed I turą wyborów. Jak podaje Interia.pl, pierwszy z apelem chciał zwrócić się kandydat PiS, jednak polityk Konfederacji go ubiegł. W sztabie Nawrockiego ma panować przeświadczenie, że to nie był przypadek.
Apele ws. debaty: W środę kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen zadeklarował w wywiadzie dla Kanału Zero, że chętnie weźmie udział w debacie z Rafałem Trzaskowskim w formule „jeden na jeden“. Zaproponował, by organizacją zajęła się telewizja TVN. Dzień później z podobną propozycją do kandydata KO zwrócił się kandydat PiS Karol Nawrocki podczas wystąpienia w Końskich. Sztab Rafała Trzaskowskiego deklaruje, że kandydat KO przed I turą weźmie udział w debacie, ale z udziałem wszystkich zarejestrowanych kandydatów. Debata Trzaskowskiego tylko z jedną osobą byłaby możliwa natomiast bezpośrednio przed II turą.
REKLAMA
Złość w sztabie PiS: „PiS natychmiast zaczęło tropić, jak mogło dojść do wycieku informacji o tym, że Nawrocki jedzie do Końskich i chce tam wyjść z pomysłem debaty. Bo część sztabowców nie wierzy w to, że Mentzen przypadkiem wrzucił temat debaty chwilę przed Nawrockim“ – pisze Kamila Baranowska z Interia.
