Rzecznik rządu Adam Szłapka poinformował, że tymczasowe kontrole na granicach Polski z Niemcami i Litwą są odpowiedzią na zmianę praktyki Niemiec. Dodatkowo, jak podkreślił, kontrole stały się niezbędne w związku z powstaniem nowego kanału migracyjnego, tzw. szlaku bałtyckiego.
Rzecznik rządu Adam Szłapka poinformował, że tymczasowe kontrole na granicach Polski z Niemcami i Litwą są odpowiedzią na „zmianę praktyki Niemiec“. Dodatkowo, jak podkreślił, kontrole stały się niezbędne w związku z powstaniem „nowego kanału migracyjnego“, tzw. szlaku bałtyckiego.
Na wtorkowej konferencji prasowej rzecznik rządu Adam Szłapka odpowiedział na pytanie dotyczące kulis podjęcia decyzji o przywróceniu czasowej kontroli na granicy polsko-litewskiej i polsko-niemieckiej. Rzecznik odniósł się do słów premiera Donalda Tuska, który stwierdził, że jest to m.in. odpowiedź na „nową praktykę“, którą wobec migrantów zaczęli stosować niemieccy pogranicznicy.
Jak wyjaśnił Szłapka, w poprzednich latach dochodziło do readmisji osób, które z Polski trafiały do Niemiec w ramach tzw. procedury dublińskiej (Dublin III). – To były przede wszystkim te osoby, które otrzymały w poprzednich latach wizy w Polsce, często to były tzw. wizy Wawrzyka. I te osoby, na podstawie umów o readmisji, były do Polski cofane – wyjaśniał Szłapka.
ZOBACZ: Wracają kontrole na granicach. Premier Donald Tusk ogłosił decyzję
Jak podkreślił, statystyki dotyczące cofania migrantów w ostatnich latach się zmniejszały. W 2023 roku miało to być 900 przypadków, a dwa lata później – około 300.