Słowa byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel o negocjacjach UE z Rosją wywołały falę komentarzy. – To miód na uszy Putina – ocenił w programie Debata Gozdyry gen. Roman Polko. Z kolei zdaniem Jerzego Marka Nowakowskiego jest to rosyjska narracja, która rozpowszechniona w sieci może być groźniejsza od rosyjskich dronów.
Słowa byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel o negocjacjach UE z Rosją wywołały falę komentarzy. – To miód na uszy Putina – ocenił w programie „Debata Gozdyry“ gen. Roman Polko. Z kolei zdaniem Jerzego Marka Nowakowskiego jest to rosyjska narracja, która rozpowszechniona w sieci może być „groźniejsza od rosyjskich dronów“.
Angela Merkel w wywiadzie dla węgierskich mediów powiedziała, że w 2021 roku wraz z Emmanuelem Macronem chciała zorganizować rozmowy Unii Europejskiej z Władimirem Putinem, jednak przeciwne temu były kraje bałtyckie oraz Polska. O tym, jaki cel ma taka wypowiedź, dyskutowali goście poniedziałkowego wydania programu „Debata Gozdyry“.
– To wystąpienie jest przekazaniem rosyjskiej narracji na rynek zachodni. Narracji, która bardzo dyplomatycznie mówi, że Polska, kraje bałtyckie i ogólnie wschód Europy to trochę obce ciało, które zepsuło „świetną“ politykę obłaskawiania Rosji – ocenia Jerzy Marek Nowakowski, dyrektor Akademickiego Centrum Analiz Strategicznych i były ambasador.