NIK odtajnił raport o dostawach rosyjskiego gazu do Polski (możecie go przeczytać na końcu naszego tekstu). Wg izby Waldemar Pawlak negocjował „w znacznej części bez wymaganego umocowania“. Poza tym NIK pozytywnie oceniła zapewnie
Pomimo ogólnie pozytywnej oceny, NIK wskazała też na nieprawidłowości w działaniach ministra gospodarki (Waldemara Pawlaka) w sprawie uzgadniania porozumień międzynarodowych w latach 2009-10.
Takie są ogólne wnioski wyników kontroli zawierania umów gazowych oraz realizacji budowy terminala LNG w Świnoujściu. NIK przeprowadziła je na wniosek Komisji Skarbu Państwa Sejmu z 26 maja 2011 r.
Kontrolą objęto działalność: Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Skarbu Państwa, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz spółek PGNiG SA, Gaz-System i Polskie LNG, za okres 2011-13 r.
NIK opracował raport w czerwcu 2013 r., ale objęty on został klauzulą poufności.
Po zakończeniu postępowania arbitrażowego pomiędzy PGNiG a Gazpromem przed Trybunałem Sztokholmskim, a dotyczącego m.in. obniżki cen gazu, w listopadzie 2013 r. prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski polecił sprawdzić czy ustały przesłanki, które zadecydowały o nadaniu informacji klauzuli niejawności.
Czytaj także:
Zgodę na upublicznienie nie wyrazili jednak ministrowie gospodarki i spraw zagranicznych, szef KPRM oraz prezes zarządu PGNiG SA (na „tak” – opinie przedstawił jedynie prezes Urzędu Regulacji Energetyki).
O zdjęcie klauzuli „zastrzeżone” z raportu wystąpił 27 lutego 2017 r. pełnomocnik rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, Piotr Naimski. Przez ponad roku kwestia ta była przedmiotem korespondencji pomiędzy prezesem NIK a organami administracji rządowej. NIK wskazywało też na konieczność wcześniejszego odtajnienia z szeregu dokumentów źródłowych.
Ostatecznie prezes NIK dopuścił do jej publikacji decyzją z 28 czerwca.
Do ogólnie pozywanej oceny negocjacji warunków dostaw gazu ziemnego w latach 2006-11, NIK ocenia, że ich skuteczność była istotnie ograniczona z powodu braku alternatywnych, wobec kierunku rosyjskiego, połączeń polskiego systemu przesyłowego. Nie bez znaczenia dla negocjacji była też monopolistyczna pozycja Gazpromu.