Rosja: Seria gróźb i odcięta głowa barana w redakcji „Nowej Gaziety“ – Wieniec nagrobny, odciętą głowę barana i listy z pogróżkami podrzuciły nieznane osoby do moskiewskiej redakcji niezależnej rosyjskiej „Nowej Gaziety“. W załączonych listach były groźby pod adresem redakcji i dziennikarza, który
Wieniec nagrobny, odciętą głowę barana i listy z pogróżkami podrzuciły nieznane osoby do moskiewskiej redakcji niezależnej rosyjskiej „Nowej Gaziety“. W załączonych listach były groźby pod adresem redakcji i dziennikarza, który pisał o rosyjskich najemnikach.
Zdjęcie
Redakcja niezależnej gazety żąda przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie / Wojciech Laski / East News
„17 października do budynku, w którym znajduje się (redakcja) ‚Nowej Gaziety‘, nieznane osoby podrzuciły wieniec nagrobny z pogróżkami pod adresem jednego z dziennikarzy. 18 października w tym samym miejscu znaleziono kosz z odciętą głową barana i kolejną serią gróźb kierowanych już do całej redakcji i jej dziennikarzy“ – napisała w czwartkowym oświadczeniu redakcja „Nowej Gaziety“.
Rzeczniczka gazety Nadieżda Prusienkowa powiedziała radiu Echo Moskwy, że wśród podrzuconych przedmiotów było zdjęcie dziennikarza Denisa Korotkowa i krótka informacja, w której został on nazwany zdrajcą.
Korotkow, jak wyjaśniła, od niedawna współpracuje z „Nową Gazietą“, a w przeszłości pracował dla portalu Fontanka, gdzie publikował artykuły poświęconej rosyjskim najemnikom z tzw. grupy Wagnera. Korotkow już wcześniej otrzymywał pogróżki.
W czwartkowym oświadczeniu redaktorzy podkreślają, że pomówienia i fake news „prowadzą do wojen, zabójstw i napaści na działaczy społecznych i dziennikarzy“. Wskazują, że w mediach społecznościowych rozpętano przeciwko „Nowej Gaziecie“ kampanię fałszywych oskarżeń, a ludzie, którzy to zrobili, zdają sobie sprawę, do czego może to prowadzić „w atmosferze histerii i nienawiści, która w Rosji sięgnęła szczytów“.
Chodzi m.in. o stwierdzenia, jakoby gazeta ujawniła dane rosyjskich pilotów walczących w Syrii, czym naraziła ich na niebezpieczeństwo. „To kłamstwo, zwielokrotnione przez internetowych trolli i komentarze pewnych ‚liderów opinii‘, których albo kupiono, albo się wykorzystuje, stanowi realne zagrożenie dla dziennikarzy“ – czytamy w komunikacie.
Autorzy oświadczenia alarmują, że w internecie pojawiają się wezwania do „fizycznego rozprawienia się“ z dziennikarzami, a pod ich drzwi trafiają „złowieszcze podarunki“ symbolizujące śmierć konkretnych ludzi.
Redakcja niezależnej gazety żąda przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie i zapewnienia przez władze bezpieczeństwa dziennikarzom.
Justyna Prus