Start Polish — mix Ruszył proces Władysława Frasyniuka. Jego żona drwi z policji: Więcej zajęć na...

Ruszył proces Władysława Frasyniuka. Jego żona drwi z policji: Więcej zajęć na siłowni

309
0
TEILEN

W sądzie rejonowym Warszawa-Śródmieście ruszył proces Władysława Frasyniuka. Sprawa dotyczy domniemanego naruszenia nietykalności osobistej policjantów. Żona Frasyniuka postanowiła zwrócić się do Joachima Brudzińskiego z prześmiewczym apelem.
Sprawa miała swój początek 10 czerwca 2017 r. To właśnie wtedy Władysław Frasyniuk wraz z innymi kontrmanifestantami usiadł na jezdni Krakowskiego Przedmieścia. Tą drogą przed Pałac Prezydencki zmierzali uczestnicy marszu z okazji miesięcznicy smoleńskiej. Łącznie 22 osoby, w tym Władysław Frasyniuk, usłyszały zarzuty przeszkadzania w przebiegu legalnego zgromadzenia oraz niesłuchania poleceń jego przewodniczącego. Prokuratura: Frasyniuk kopał policjantów
Podczas blokady Frasyniuk miał, zdaniem prokuratury, naruszyć nietykalność cielesną policjanta. W tej sprawie trwało odrębne postępowanie. „Frasyniuk stawiał gwałtowny opór, wierzgał nogami, krzyczał i reagował agresywnie. W trakcie wynoszenia go poza trasę przemarszu kopał jednego z policjantów, naruszając jego nietykalność cielesną. Zachowywał się agresywnie także po przeniesieniu ze środka ulicy, wyrywając się policjantom, którzy próbowali go wylegitymować. Funkcjonariusza, który wzywał go do zachowania zgodnego z prawem, gwałtownie popchnął, naruszając także jego nietykalność cielesną. Na prośbę o podanie danych osobowych, wymieniał fałszywe imiona i nazwiska“ – twierdzi warszawska prokuratura. „To proces, który ma zastraszyć obywateli“
Dzisiaj rozpoczął się proces w tej sprawie. Frasyniuk, cytowany m.in. przez RMF FM, nie przyznaje się do winy. – To nie jest proces o pobicie policjantów, czy wierzganie nogami, nie jest to też proces o używanie słów obraźliwych, np. konstytucja. To proces, który ma zastraszyć obywateli broniących wolności i prawa do zgromadzeń – stwierdził. Opozycjonista z czasów PRL zapewnia, że nie kopał policjantów.
W związku z ruszającym procesem Magda Dobrzańska-Frasyniuk, żona opozycjonisty, opublikowała na Facebooku post, w którym pokpiwa z zarzutów stawianych jej mężowi. Prześmiewczy apel Dobrzańskiej-Frasyniuk
„W związku z rozpoczynającym się dziś procesem mojego męża, Władysława Frasyniuka, oskarżonego o naruszenie nietykalności pięciu młodych, zdrowych policjantów, gorąco apeluję do Ministra Joachima Brudzińskiego o radykalne zwiększenie nakładów na zajęcia na siłowni dla naszych sił porządkowych“ – czytamy we wpisie.
Dobrzańska-Frasyniuk żartuje, że protestujący „wykrzykiwali obraźliwe hasła, takie jak ‚Konstytucja‘ lub ‚ Lech Wałęsa ‚“. „Policja, wynosząc protestujących z ulicy, być może ze względu na awitaminozę lub brak sił w ogóle (patrz mój apel powyżej,) poczuła się naruszona. A jeżeli się nie poczuła, to na pewno poczuł to ówczesny Pan Minister Błaszczak widząc relacje telewizyjne i oznajmił jeszcze tego samego wieczoru, że Frasyniuk z pewnością nietykalność funkcjonariuszy naruszył“ – drwi żona opozycjonisty. Na końcu powtarza apel do ministra Brudzińskiego, by funkcjonariusze mieli więcej zajęć na siłowni.
Wpis zilustrowała satyrycznym rysunkiem człowieka niesionego przez grupę osób. Podpis pod rysunkiem głosi: „Frasyniuk bije policjantów“ Sprawa miała swój początek 10 r. To właśnie wtedy wraz z innymi kontrmanifestantami usiadł na jezdni. Tą drogą przed Pałac Prezydencki zmierzali uczestnicy marszu z okazji miesięcznicy smoleńskiej. Łącznie 22 osoby, w tym Władysław Frasyniuk, usłyszały zarzuty przeszkadzania w przebiegu legalnego zgromadzenia oraz niesłuchania poleceń jego przewodniczącego. Podczas blokady Frasyniuk miał, zdaniem prokuratury, naruszyć nietykalność cielesną policjanta. W tej sprawie trwało odrębne postępowanie. „Frasyniuk stawiał gwałtowny opór, wierzgał nogami, krzyczał i reagował agresywnie. W trakcie wynoszenia go poza trasę przemarszu kopał jednego z policjantów, naruszając jego nietykalność cielesną. Zachowywał się agresywnie także po przeniesieniu ze środka ulicy, wyrywając się policjantom, którzy próbowali go wylegitymować. Funkcjonariusza, który wzywał go do zachowania zgodnego z prawem, gwałtownie popchnął, naruszając także jego nietykalność cielesną. Na prośbę o podanie danych osobowych, wymieniał fałszywe imiona i nazwiska“ – twierdzi warszawska prokuratura. Dzisiaj rozpoczął się proces w tej sprawie. Frasyniuk, cytowany m.in. przez, nie przyznaje się do winy. – To nie jest proces o pobicie policjantów, czy wierzganie nogami, nie jest to też proces o używanie słów obraźliwych, np. konstytucja. To proces, który ma zastraszyć obywateli broniących wolności i prawa do zgromadzeń – stwierdził. Opozycjonista z czasów PRL zapewnia, że nie kopał policjantów. W związku z ruszającym procesem Magda Dobrzańska-Frasyniuk, żona opozycjonisty, opublikowała na Facebooku post, w którym pokpiwa z zarzutów stawianych jej mężowi. „W związku z rozpoczynającym się dziś procesem mojego męża, Władysława Frasyniuka, oskarżonego o naruszenie nietykalności pięciu młodych, zdrowych policjantów, gorąco apeluję do Ministra Joachima Brudzińskiego o radykalne zwiększenie nakładów na zajęcia na siłowni dla naszych sił porządkowych“ – czytamy we wpisie. Dobrzańska-Frasyniuk żartuje, że protestujący „wykrzykiwali obraźliwe hasła, takie jak ‚Konstytucja‘ lub ‚ ‚“. „Policja, wynosząc protestujących z ulicy, być może ze względu na awitaminozę lub brak sił w ogóle (patrz mój apel powyżej,) poczuła się naruszona. A jeżeli się nie poczuła, to na pewno poczuł to ówczesny Minister Błaszczak widząc relacje telewizyjne i oznajmił jeszcze tego samego wieczoru, że Frasyniuk z pewnością nietykalność funkcjonariuszy naruszył“ – drwi żona opozycjonisty. Na końcu powtarza apel do ministra Brudzińskiego, by funkcjonariusze mieli więcej zajęć na siłowni. Wpis zilustrowała satyrycznym rysunkiem człowieka niesionego przez grupę osób. Podpis pod rysunkiem głosi: „Frasyniuk bije policjantów“

Continue reading...