Na drodze do Morskiego Oka zakończyły się testy konnego wozu hybrydowego ze wspomaganiem elektrycznym, który miał wozić turystów, zmniejszając tym samym prace wykonywaną przez konie. Wynalazek nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei. Problemem okazały się akumulatory i obsługa systemu, dlatego na razie zaprzestano dalszego testowania nowoczesnych fasiągów – powiedział PAP Zbigniew Kowalski z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Nowoczesny fasiąg, czyli hybrydowy wóz konny przegrał z Tatrami. Miał wozić turystów nad Morskie Oko, ale nie poradził sobie z górami. Zobaczcie w galerii zdjęć, jak wygląda taki pojazd
Na drodze do Morskiego Oka zakończyły się testy konnego wozu hybrydowego ze wspomaganiem elektrycznym, który miał wozić turystów, zmniejszając tym samym prace wykonywaną przez konie. Wynalazek nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei. Problemem okazały się akumulatory i obsługa systemu, dlatego na razie zaprzestano dalszego testowania nowoczesnych fasiągów – powiedział PAP Zbigniew Kowalski z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Pomysł jest ciekawy. W zamyśle jest to pojazd konny wyposażony w napęd hybrydowy, czyli łączący pracę silnika elektrycznego z pracą wykonywaną przez żywe konie. Wóz podczas jazdy pod górę wspomaga się silnikami elektrycznymi, tym samym odciążając pracę, którą w normalnych warunkach musiały w pełni wykonać konie. Z kolei w czasie jazdy w dół akumulatory są ładowane i można odzyskać nawet 95 proc.
