„Nie ma ani śladu dowodu zaangażowania USA i nigdy nie będzie“ – mówił Andrew Curiel, odpowiadając na oskarżenia Rosji.
USA, Francja i Wielka Brytania oskarżyły Rosję o hipokryzję na zwołanym przez nią posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęconym sprawie uszkodzenia obu nitek kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream.
Kilku mówców ostro zganiło Rosję za zwołanie kolejnego posiedzenia, w dwa lata po eksplozjach we wrześniu 2022 roku, które uszkodziły gazociągi nr 1 i 2 na Bałtyku oraz marnowanie czasu i zasobów Rady. Wyraziły poparcie dla trwającego śledztwa, które prowadzą Niemcy. Piętnowali też Moskwę za hipokryzję w krytykowaniu eksplozji w przypadku Nord Stream, podczas gdy wciąż systematycznie atakuje ukraińską infrastrukturę wodno-energetyczną.
P.o. koordynatora politycznego USA Andrew Curiel mówił, że jego kraj potępił zniszczenie rurociągów i wyraził poparcie dla Niemiec za sposób w jaki prowadzą śledztwo. W jego opinii RB nie powinna uprzedzać niemieckich władz, wyciągając daleko idące wnioski na podstawie oświadczeń politycznych. Zwrócił uwagę na strategię dezinformacji Kremla, który oskarżył USA o wywołanie eksplozji.
Start
Polish — mix Sprawa Nord Stream na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. USA, Wielka Brytania i...