Gruzini zebrali się przed parlamentem w Tbilisi, aby zaprotestować po wynikach wyborów. Zarzuty odpiera rządząca partia Gruzińskie Marzenie i tamtejsza komisja wyborcza. Głos zabrał też premier Irakli Kobachidze.
Dziesiątki tysięcy Gruzinów, w tym wielu z flagami UE i Gruzji, zebrało się w poniedziałkowy wieczór przed parlamentem w Tbilisi w odpowiedzi na apel prezydent o unieważnienie sobotnich wyborów – poinformowało BBC. Salome Zurabiszwili zaznaczyła, że to „kluczowy moment”. Prozachodnia prezydent Gruzji zaapelowała do społeczności międzynarodowej o wsparcie ludności jej kraju po wyborach, które według niej zostały „całkowicie sfałszowane”.
Zurabiszwili zapewniła, że protest będzie bardzo pokojowy.