W Rybniku pacjent zmarł pod szpitalem. • Twitter Oskar Maya 22 stycznia 2017 T a sprawa bulwersuje nie tylko mieszkańców Rybnika. 32-letni mężczyzna zgłosił się do szpitala, po czym został przez lekarza odesłany do domu. Nigdy tam jednak nie dotarł. Jego zwłoki odnaleziono niedaleko budynku, gdzie zgłosił się po pomoc.
32-latek, z bólem w klatce piersiowej zgłosił się na Szpitalny Odział Ratunkowy w Rybniku. Według relacji rodziny, po wstępnej diagnozie (podejrzenie zapalenia oskrzeli), został odesłany do domu. – Dawid zdążył powiedzieć żonie przez telefon, żeby ubrała się i wzięła pieniądze, bo musi wykupić leki na receptę. Przekazał, że ma wirusowe zapalenie oskrzel i. Do domu nie dojechał – mówi Monika Ryszka, szwagierka zmarłego cytowana przez „Dziennik Zachodni“.
Mężczyzna nigdy nie dotarł do domu. Nieprzytomnego 32-latka znalazł jego brat, około stu metrów od budynku szpitala. Mimo natychmiastowej próby reanimacji, mężczyzna nie przeżył. Trwa dochodzenie w sprawie, jednak prokuratura na razie nie zdecydowała się nikogo przesłuchać ani zatrzymać. źródło: Dziennik Zachodn i Napisz do autora: oskar.maya@natemat.pl POLUB NAS NA FACEBOOKU