– Zamienił nasze życie w piekło, które trwało dziewięć lat! – mówi Jacek Rysiewicz, współwłaściciel wilii na poznańskim Sołaczu. Jego rodzinę nękał Piotr B., który chciał przejąć na własność budynek. Za szykany i dręczenie ludzi został skazany na rok więzienia w zawieszeniu i zapłatę 30 tys. zł.
– Zamienił nasze życie w piekło, które trwało dziewięć lat! – mówi Jacek Rysiewicz, współwłaściciel wilii na poznańskim Sołaczu. Jego rodzinę nękał Piotr B., który chciał przejąć na własność budynek. Za szykany i dręczenie ludzi został skazany na rok więzienia w zawieszeniu i zapłatę 30 tys. zł.
Koszmar lokatorów. Wchodzą po gwoździach:
Gehenna pana Jacka i jego żony rozpoczęła się w sierpniu 2008 r., gdy Piotr B. kupił od ówczesnej współwłaścicielki willi dwa mieszkania na parterze. – Już wtedy miał z góry ustalony plan wykurzenia nas z naszej własności. Taki jak mają „czyściciele kamienic” – mówi pan Jacek. – Tylko że nie chciał tych mieszkań od nas kupić, ale zmusić nas swoim działaniem, byśmy zniechęceni zgodzili się na jego niekorzystne warunki.
B. za wszelką cenę chciał przejąć pozostałe piętra budynku i uciekał się do najgorszych metod. Dewastował dom pod pozorem remontu, odcinał mieszkańcom gaz i wodę, wymontowywał okna, niszczył ogród. I tak przez dziewięć lat.
– Nie mogliśmy spokojnie wyjechać na urlop, bo nie wiedzieliśmy, co zastaniemy po powrocie. Gdy zimą powybijał okna, siedzieliśmy w mieszkaniu w temperaturze 11 stopni – dodaje pan Jacek.
Jednak nie poddali się. Postanowili w sądzie walczyć o sprawiedliwość. Piotr B. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 10 tys. zł grzywny. Musi też zapłacić 20 tys. zł swoim ofiarom.
– Cieszę się, że tym wyrokiem przetarliśmy szlak. To daje nadzieję innym nękanym, takim jak my współwłaścicielom domów, by się nie bali i dochodzili swoich praw – mówi Rysiewicz.
Lokatorzy z Łodzi: jesteśmy ofiarami kamienicznika
Kamienicznik oskarżony o nękanie stanął przed sądem
Bądź pierwszy!
Wyraź swoją opinię!
