Prezydenta w Nowej Akwitanii przywitała demonstracja.
Zamieszki przed wizytą Macrona. Robotnicy protestują przeciwko zamykaniu zakładu Dziennik „Le Figaro” informuje, że na krótko przed przyjazdem prezydenta do ośrodka przed budynkiem demonstrowało ok. 150 pracowników i osób zwolnionych z firmy GM&S produkującej podzespoły dla koncernów samochodowych PSA (Peugeot) i Renault. Niezbędna była interwencja policji.
Zdaniem gazety Macron podczas wizyty zaskoczony był obecnością kamery francuskiej stacji telewizyjnej BFMTV. Przytoczone słowa były odpowiedzią prezydenta na narzekania Alaina Rousseta, przewodniczącego rady regionalnej Nowej Akwitanii. Samorządowiec skarżył się, że nie może znaleźć kandydatów do pracy w zakładach odlewniczych Constellium w Ussel, położonym ok. 30 kilometrów od Egletons.
Macron odpowiedział na to poirytowany: „Niektórzy zamiast robić burdel, powinni lepiej rozejrzeć się, czy nie znajdą tam pracy, bo mają kwalifikacje”. „Macron chce złamać swój wizerunek elitarnego bankiera” – tak słowa prezydenta skomentował tygodnik „L’Express”.
Badanie przeprowadzone dla „Le Figaro”, a opublikowane w czwartek przez Kantar, pokazuje, że Macron jest coraz bardziej krytykowany i określanym jako „prezydent bogatych”. „Zaufanie do Macrona jest zbliżone do tego, jakim prezydent Francois Holland cieszył się pięć lat temu” – czytamy w gazecie.
Prezydent Francji nie pierwszy raz daje upust emocjom w wypowiedziach dotyczących obywateli. Na początku września, odnosząc się do demonstracji przeciwko reformie prawa pracy, Macron stwierdził, że nie cofnie się przed „leniuchami”, „cynikami” i „ekstremą”.
Sekretarz generalny CGT Philippe Martinez stwierdził, wtedy że Macron obraził Francuzów.
