Miniona sesja na Wall Street zakończyła się mocnymi wzrostami, ale upływała pod znakiem dużej zmienności. DJI otarł się o poziom korekty (-10 proc. poniżej ostatnich szczytów), ale odrobił straty. Spadki nie mają oparcia w fundamentach makr
Na Wall Street 6 lutego potężne wahania i wysoki poziom zmienności. Indeksy amerykańskich giełd notowały na przemian spadki i wzrosty, ale w środku sesji na prowadzenie wysunęli się kupujący. Amplituda zmian DJI przekroczyła w trakcie sesji 1100 pkt.
Indeks zmienności VIX, który jest traktowany jako najlepszy instrument oceny nastrojów na Wall Street, wzrósł we wtorek przejściowo powyżej poziomu 50 pkt. Ostatni raz VIX zamknął się powyżej 50 pkt. w marcu 2009 r.
Sam VIX również notował dynamiczne wahania – spadł z okolic 50 pkt. do 23 pkt, by później wzrosnąć powyżej 40 pkt.
Zniżki dominowały na giełdach w Europie. Euro Stoxx 50 stracił 2,4 proc., FTSE 100 2,6 proc., CAC 40 2,4 proc., a DAX 2,3 proc.
„Uważamy, że to jest raczej przerwa w rynku byka niż początek rynku niedźwiedzia“ – powiedział Craig Callahan, założyciel ICON Advisers.
Spadkom nie towarzyszą informacje, które tłumaczyłyby gwałtowną przecenę na amerykańskich giełdach.
Część analityków ocenia, że do spadków na giełdach przyczynia się wzrost oczekiwań inflacyjnych, rosnące rentowności na rynku długu (co relatywnie obniża atrakcyjność akcji), spekulacje na temat ścieżki podwyżek stóp procentowych w USA, coraz wyższe wyceny oraz skokowy wzrost zmienności, który wzmocnił awersję do ryzykownych aktywów.
Analitycy zauważają, że eksplozja zmienności nastąpiła po niespotykanie długim okresie spokoju na giełdach i o ile trudno było przewidzieć kiedy wzrośnie, to ze statystycznego punktu widzenia wygląda jak anomalia.