Już pięć lat trwa batalia o nowe śmigłowce dla wojska. Najpierw miały być Caracale. Potem Black Hawki, które dla wojsk specjalnych w 2016 roku zapowiadał były szef MON Antoni Macierewicz. Kiedy dowiemy się, jakie maszyny dostanie polska arm
Przypomnijmy: wiosną 2012 r. rozpisano przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska. W kwietniu 2015 r. MON wskazało na francuskiego Caracala. Wartość kontraktu miała wynieść łącznie z podatkami 13,4 mld zł. Protestowały wówczas PiS i związki zawodowe działające w zakładach w Mielcu i Świdniku. Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju uznało ofertę offsetową za niezadowalającą, a dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe. Po unieważnieniu przetargu na Caracale kolejny dialog techniczny ogłoszono w połowie 2017 roku. Otwarcie przetargu na o dostawy śmigłowców dla wojsk specjalnych w wersji do bojowych działań poszukiwawczo-ratowniczych na nastąpić już niebawem. Po zrezygnowaniu z kupna Caracali przedstawiciele MON mówili, że pilniejsza od zakupu śmigłowców jest modernizacja obrony powietrznej i uzyskanie zdolności przeciwrakietowych; mówiono także o zmianie priorytetów na korzyść śmigłowców uderzeniowych, a nie wielozadaniowych, w tym transportowych.
Polecamy:
