Władze Białorusi wprowadzają nowe przepisy, które zastąpią dekret nr 3 o tzw. pasożytnictwie, zobowiązujący niepracujące osoby do płacenia specjalnego podatku. Zamiast niego tzw. darmozjady będą pozbawione państwowych dotacji do opłat komun
Z uchwały białoruskiego rządu wynika, że osób, których dotyczą nowe przepisy, jest w kraju ok. 250 tys. Mają to być ludzie zdolni do pracy, którzy jednak pracy nie świadczą i w związku z tym nie przekazują do państwowej kasy podatku dochodowego.
Z tej grupy wyłączono jednak szereg kategorii obywateli, np. matki wychowujące dzieci do lat 7 lub co najmniej trójkę dzieci, inwalidów, studentów studiów dziennych etc.
Lokalne władze utworzą specjalne komisje, które będą sporządzać listy „darmozjadów“ i przekazywać je do struktur odpowiedzialnych za naliczanie opłat komunalnych. Obecnie Białorusini korzystają z państwowych dopłat.
W styczniu prezydent Alaksandr Łukaszenka podpisał dekret nr 1, który zastąpił niesławny dekret nr 3, nazwany przez media dekretem o pasożytnictwie.
Przepis, który przewidywał obowiązek wprowadzenia specjalnego jednorazowego podatku od osób niepracujących, wywołał na początku 2017 roku falę protestów społecznych.
