Home Polish — mix El. ME U-21: Polacy wygrali ważne spotkanie. Bez Kowanackiego i Kapustki pokonali...

El. ME U-21: Polacy wygrali ważne spotkanie. Bez Kowanackiego i Kapustki pokonali lidera grupy

234
0
SHARE

Piłkarska reprezentacja Polski do lat 21 pokonała w Gdyni Danię 3:1 (2:0) w piątym eliminacyjnym meczu mistrzostw Europy 2019. Goście byli z kompletem zwycięstw liderem grupy 3. Kolejne spotkanie biało-czerwoni rozegrają u siebie 27 marca z Litwą. – Sport. Piłka nożna i football – najnowsze wyniki i relacje ze stadionów. Orange Ekstraklasa i EURO 2012.
To było niezwykle ważne spotkanie dla Polaków. Dania odniosła bowiem we wcześniejszych meczach komplet czterech zwycięstw i w przypadku porażki biało-czerwoni traciliby do rywali już siedem punktów. W tej potyczce gospodarze zagrali co prawda bez swoich liderów, Dawida Kownackiego i Bartosza Kapustki, ale pokonali faworyzowanych gości 3:1.
W porównaniu do niespodziewanie zremisowanego w piątek 2:2 w Thorshavn spotkania z Wyspami Owczymi trener Czesław Michniewicz dokonał pięciu zmian w podstawowym składzie. M.in. w bramce Kamil Grabara zastąpił Tomasza Loskę (to trzeci golkiper broniący w tych eliminacjach, między słupkami stanął wcześniej również Bartłomiej Drągowski).
Najlepszy w tych eliminacjach snajper biało-czerwonych, zdobywca pięciu bramek, pauzował za trzy żółte kartki. Natomiast Kapustka nabawił się urazu na rozgrzewce i tuż przed pierwszym gwizdkiem zastąpił go Sebastian Szymański.
Polacy całkowicie oddali pole Duńczykom, którzy przez większą część meczu rozgrywali piłkę na połowie przeciwnika. Już w drugiej minucie mogli oni objąć prowadzenie, ale świetnych okazji nie wykorzystali Kasper Dolberg i Marcus Ingvartsen, który w 12. minucie fatalnie również spudłował po zagraniu Mikkela Duelunda.
Nastawieni na grę z kontry biało-czerwoni czyhali na błędy rywali, których ci, a zwłaszcza ich bramkarz, się nie ustrzegli. W 14. minucie Daniel Iversen obronił jeszcze uderzenie Szymańskiego, ale za chwilę przepuścił piłkę pomiędzy nogami po strzale Konrada Michalaka.
W 24. minucie było już 2:0 dla podopiecznych Michniewicza. Tym razem nieporozumienie pomiędzy Victorem Nelssonem i Iversenem, który niepotrzebnie wyszedł z bramki, wykorzystał Paweł Tomczyk. Kolejną groźną kontrę gospodarze przeprowadzili w 38. minucie, ale tym razem uderzenie Tomczyka zostało zablokowane.
Druga połowa toczyła się według takiego samego schematu jak pierwsza część. Duńczycy atakowali, a Polacy umiejętnie się bronili. Przyjezdni mieli ogromną przewagę, jednak niewiele z niej wynikało. Jedynie w 68. minucie kontaktową bramkę mógł zdobyć Duelund, ale Grabara nie dał się zaskoczyć. W kilku innych sytuacjach golkipera Liverpoolu wyręczali ofiarnie blokujący uderzenia rywali obrońcy biało-czerwonych.
Tymczasem w 74. minucie Szymon Żurkowski strzałem zza pola karnego, też przy udziale Iversewna, podwyższył prowadzenie. Wynik spotkania w doliczonym czasie ustalił Nikolai Laursen.
Kolejny eliminacyjny mecz czeka Polaków w przyszłym roku – 27 marca biało-czerwoni podejmą Litwę. Pozostałe cztery spotkania rozegrają we wrześniu i październiku.
Finałowy turniej odbędzie się w czerwcu 2019 roku we Włoszech i San Marino. Do mistrzostw awansują triumfatorzy dziewięciu grup, a poza tym cztery zespoły z najlepszym bilansem z drugich pozycji zagrają w barażach o pozostałe dwa miejsca. Udział w tym czempionacie mają już zapewniony piłkarze Italii.
Polska – Dania 3:1 (2:0) Bramki: 1:0 Konrad Michalak (15), 2:0 Paweł Tomczyk (24), 3:0 Szymon Żurkowski (74), 3:1 Nikolai Laursen (90+1) Sędzia: Jonathan Lardot (Belgia) Widzów: 3812 Polska: Kamil Grabara – Robert Gumny, Paweł Bochniewicz, Mateusz
Wieteska, Jan Bednarek, Jakub Bartosz – Sebastian Szymański (83. David
Kopacz), Patryk Dziczek, Szymon Żurkowski (89. Jakub Piotrowski), Konrad
Michalak – Paweł Tomczyk (71. Oskar Zawada) Dania: Daniel Iversen – Asger Soerensen (52. Viktor Tranberg),
Victor Nelsson, Jacob Rasmussen – Jacob Larsen, Jens Thomasen (68.
Robert Skov), Mathias Jensen, Mads Pedersen (64. Nikolai Laursen) –
Marcus Ingvartsen, Kasper Dolberg, Mikkel Duelund.

Continue reading...