Morawiecki zaimponował chyba tylko posłowi Kaczyńskiemu, a może nawet i jego troszkę znudził swym kaznodziejskim tonem. Brawa innych posłów pisowskich brzmiały rachitycznie.
wygłosił przemówienie programowe w stylu wczesnego Gierka: Polska rozwija się dzięki partii, a ludziom dzięki partii żyje się lepiej i będzie się żyło jeszcze lepiej. Kto chce, niech wierzy. Ale Sejm nie bardzo słuchał referatu nowego premiera, nawet posłowie PiS. Niektórzy ziewali, Kaczyński gadał z rzeczniczką Mazurek, inni mieli nieobecne spojrzenia.