Home Polish — mix Dekret Trumpa uderzyć może w spółki technologiczne

Dekret Trumpa uderzyć może w spółki technologiczne

323
0
SHARE

NewsHubDekret Donalda Trumpa zakazuje wjazdu do USA obywatelom Iraku, Syrii, Iranu, Sudanu, Libii, Somalii i Jemenu. Wszedł on w życie od razu i obowiązuje od piątku, 27 stycznia. Decyzja jest kontrowersyjna i odbiła się szerokim echem nie tylko wśród polityków – ostro skomentowali ją także szefowie największych firm technologicznych świata.
Sundar Pitchai, szef Google’a, w Bloombergu wyrażał swoje głębokie zaniepokojenie zakazem wjazdu do USA dla mieszkańców krajów muzułmańskich. A rzeczniczka Google’a dodała: « Obawiamy się wpływu tego dekretu i innych propozycji, które mogą nałożyć ograniczenia na googlersów i ich rodziny. Obawiamy się, że doprowadzi on do powstania barier utrudniających wjazd wielkich talentów do USA ». Według różnych szacunków, dekret Trumpa może dotknąć od 100 do 200 pracowników Google’a.
We wpisie Marka Zuckerberga na Facebooku czytamy: « Stany Zjednoczone są narodem imigrantów, powinniśmy być z tego dumni. Jak wielu z was, mam obawy dotyczące wpływu ostatniego dekretu podpisanego przez prezydenta Trumpa. Powinniśmy dbać o bezpieczeństwo tego kraju, ale powinniśmy to robić przez zwracanie uwagi na osoby, które faktycznie stanowią dla niego zagrożenie ».
Elon Musk, szef Tesli i SpaceX, na Twitterze napisał: « Wiele osób dotkniętych tym rozporządzeniem to zwolennicy USA. Nie zrobili nic złego, nie zasługują na odrzucenie ».
Wyliczankę można jeszcze ciągnąć i rozszerzać o szefów Microsoftu, Netfliksa i innych. Ich słowa wyrażają poparcie dla osób dotkniętych dekretem antyimigracyjnym i obawę o przyszłość. I nic dziwnego. Dekret Trumpa będzie problemem i dla wielkich firm technologicznych, i dla ich pracowników – przynajmniej przez 90 dni, bo tyle ma trwać zakaz wpuszczania do USA. Międzynarodowe koncerny zbudowały swoją potęgę między innymi na przystępnej polityce imigracyjnej i ściąganiu do siebie talentów ze wszystkich zakątków świata. Kusiły pięknymi biurami, darmowym jedzeniem, udogodnieniami, więc zdolni informatycy z Polski, Chin, Rosji, ale także Jemenu czy Syrii przenosili się do USA. Ale znamienne jest zdanie, które usłyszałam od kilku niezwiązanych ze sobą programistów z Doliny Krzemowej:
– Najinteligentniejsi ludzie na świecie chcą pracować w Google’u. A to dlatego, że najinteligentniejsi ludzie z Doliny Krzemowej wolą pracować gdzieś indziej.

Similarity rank: 8.9
Sentiment rank: 0