Home Polish — mix Polska – Tunezja: Festiwal chaosu i błędów.

Polska – Tunezja: Festiwal chaosu i błędów.

397
0
SHARE

NewsHub„Z Francją zagraliśmy pięknie, ale przegraliśmy. Z Tunezją brzydko, ale wygraliśmy. To jeden z nielicznych plusów tego spotkania. To był festiwal chaosu, błędów i strat z obu stron. Rzuty oddawane byle jak, nieprzemyślane sytuacje. Momentami tylko mogliśmy zobaczyć dobrze rozegrane akcje, ale po chwili wszystko wracało do normy. Cieszy tylko zwycięstwo” – surowo ocenił poziom spotkania były kadrowicz.
Tłuczyński w polskim zespole wyróżnił bramkarza Adama Malchera, który po raz kolejny był pewnym punktem zespołu Tałanta Dujszebajewa. „Malcher może być naprawdę zadowolony ze swojej postawy na tym turnieju. Grał na dużym procencie obronionych rzutów. Nie raz ratował nas z wielkich opresji. Gdyby nie on, kilka spotkań mogliśmy przegrać dużo wyżej. Jest najjaśniejszym punktem zespołu” – chwalił bramkarza były kołowy polskiej reprezentacji.
Dodał, że przed drużyną Dujszebajewa jeszcze sporo nauki. „Zbyt dużo jeszcze jest nonszalancji, niecelnych podań i nieprzemyślanych akcji. Temu zespołowi brakuje ogrania. Musi dużo grać i to z zespołami dużo silniejszymi niż Tunezja. Tylko w rywalizacji z najlepszymi możemy się czegoś nauczyć” – podkreślił starszy z braci Tłuczyńskich.
Były kadrowicz żałuje, że w ekipie biało-czerwonych nie mogli zagrać bardziej doświadczeni zawodnicy.
„Widać ile zespół traci bez Michała Jureckiego. Z nim składzie ta gra na pewno wyglądałaby dużo lepiej. Zdrowy Michał na pewno będzie liderem tego zespołu. Dojdą jeszcze przecież Kamil Syprzak czy Piotr Wyszomirski. Wtedy będziemy mieli silniejszą ekipę” – zakończył.
Andrzej Tłuczyński, starszy brat Zbigniewa, w reprezentacji Polski w latach 1979-89 wystąpił w 67 spotkaniach.
Polska drużyna w poniedziałek zagra o 17. miejsce na francuskich mistrzostwach ze zwycięzcą spotkania między Argentyną a Arabią Saudyjską.

Similarity rank: 3.3
Sentiment rank: -1