Według instytutu koniunktury rynków rolnych (IKAR), importowane produkty w przeliczeniu na ekwiwalent mleka surowego stanowią około 40 proc. całego mleka na rosyjskim rynku.
Ubiegłoroczny import masła i tłuszczu mlecznego szacowany jest na 95 tys. ton, czyli mniej więcej tyle ile w 2015 r. Jednak w ciągu 2016 r. na przykład import sera wzrósł z 25 tys. ton do 200 tys. ton.
Najważniejszym dostawcą produktów mlecznych do Rosji pozostaje Białoruś z 90 proc. udziałem. Wśród pozostałych dostawców są: Iran, Turcja, Szwajcaria, Costa Rica, Paragwaj, Azerbejdżan i Mołdawia.
Rosyjska produkcja mleka surowego w 2016 r. wyniosła 30,6-30,7 mln ton, czyli mniej niż w 2015 r., mimo, że rosyjscy producenci uzyskiwali za nie o 14 proc. wyższą cenę.
Około 45 proc. produkowanego w Rosji w 2016 r. mleka w pochodziło od prywatnych rolników.
Ilość wyprodukowanego w 2016 r. masła i mleka w proszku spadła odpowiednio o 4,5 proc. do 245 tys. ton i o 5 proc. do 118 tys. ton. Wzrosła natomiast o 2 proc. do 594 tys. ton produkcja sera.
Według specjalistów, w związku ze zmniejszeniem subwencji do każdego litra mleka w 2017 r. o 30 proc. można spodziewać się wzrostu cen produktów mlecznych w porównaniu z 2016 r. o około 10 proc.