Protesty przeciw wizytom prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na grobie Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu to zdziczenie – ocenił w niedzielę poseł PiS Jacek Sasin. Poseł Ireneusz Raś z PO mówił, że nie pochwala tych protestów, ale – jak uznał – odpowiedzialny za nie…
Każdego 18. dnia miesiąca – w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej – Jarosław Kaczyński odwiedza grób brata i bratowej na Wawelu. W sobotę towarzyszyli mu m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Gdy politycy PiS wjeżdżali na wzgórze, uczestnicy protestu zaczęli wznosić okrzyki – m.in. « Hańba », « Wawel królów, nie prezesów », « Będziesz siedział ».
Komentując ten protest w niedzielę wieczorem na antenie TVP poseł PiS Jacek Sasin podkreślił, że comiesięczne wizyty prezesa PiS na Wawelu odbywają się od 2010 r. – Do pewnego momentu nikomu nie przeszkadzały; w momencie, kiedy doszło do zaostrzenia działań opozycji przeciwko rządowi, czyli po ostatnich wyborach w Polsce, zaczęły się tego typu godne pożałowania incydenty pod Wawelem, zaczęły się również zakłócenia miesięcznicy w Warszawie – mówił. – Dla niektórych nie ma nic świętego – dodał Sasin.
– Wolałbym, żeby do takich sytuacji nie dochodziło, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że (…) olbrzymią odpowiedzialność bierze Jarosław Kaczyński i otoczenie, które zachowuje się od lat prowokacyjnie – odparł inny gość programu, poseł Platformy Ireneusz Raś. Jak dodał, « wystarczyłaby dobra komunikacja ze strony Jarosława Kaczyńskiego i jego służb, aby (…) nie dochodziło do tego, co rzeczywiście jest niesmaczne ».
– Wydaje mi się, że to nawet jest prezesowi na rękę – oświadczył Raś.
– Krok należy do pana prezesa Kaczyńskiego, myślę, że on jest w stanie to zrobić w ciągu 5 minut, tylko musi być trochę dobrej woli, nie ma tej dobrej woli – mówił Raś. – Ja tych protestów nie pochwalam, ale inicjatywa musi iść od tego, kto pod ten ogień podkłada – przekonywał. – Są lepsze miejsca do protestów, które się Jarosławowi Kaczyńskiemu należą dzisiaj, te lepsze miejsca można znaleźć – mówił poseł Platformy.
– Dziwię się panu posłowi Rasiowi, że próbuje tłumaczyć tych, którzy przychodzą na Wawel, by uniemożliwić udanie się Jarosławowi Kaczyńskiemu na grób brata i bratowej i odmówienie modlitwy, coś, co jest w polskiej tradycji uświęcony – ripostował poseł PiS. – Nie ma tego co tłumaczyć, to jest jakieś zdziczenie – podsumował Sasin.