W naszej ocenie stawiane zarzuty pozbawione są podstaw faktycznych i prawnych – napisało troje członków zdymisjonowanego zarządu PKP SA: Mirosław P., Marek M. i Cecylia L. Wcześniej zarządowi Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła zarzuty niegospodarności i nieumyślnego wyrządzenia w mieniu spółki szkody wielkiej wartości, w wysokości 1,9 mln zł. 
Chodzi o śledztwo dotyczące umowy na zabezpieczenie dworców podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku. 
Zatrzymania w BOR i PKP 
W czwartek w tej sprawie zostali zatrzymani: dyrektor Biura Bezpieczeństwa PKP SA, właściciel warszawskiej spółki realizującej kontrakt, funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu, prezes innej spółki z branży ochrony oraz pracownik PKP SA. 
Według prokuratury podejrzani, czyli członkowie zarządu PKP SA « nie zweryfikowali rzeczywistych potrzeb spółki i konieczności zawarcia umowy, jak również nie przeprowadzili, ani nie zlecili analizy rynku w powyższym zakresie. Nie zweryfikowano także wiarygodności wykonawcy zlecenia, w tym jego doświadczenia oraz możliwości realizacji umowy. Wskutek zaniedbań podejrzanych doszło do zawarcia ekonomicznie nieuzasadnionej umowy ». 
« Zachowaliśmy się profesjonalnie i zgodnie z prawem » 
« Informujemy, że wszystkie działania, podejmowane przez Zarząd PKP S. A. w powyższym zakresie, dokonywane były z zachowaniem najwyższej staranności, zapewniając bezpieczeństwo pielgrzymów i podróżnych w trakcie wspomnianego wydarzenia, zwłaszcza w kontekście niekwestionowanego zagrożenia atakami terrorystycznymi » – napisali byli członkowie zarządu. 
« Podkreślamy, że Zarząd PKP S. A. od początku całej sprawy zachował się profesjonalnie i zgodnie z prawem, a ustawowym obowiązkiem PKP S. A. jest zapewnienie bezpieczeństwa na dworcach kolejowych. Od początku współpracowaliśmy i współpracujemy z prokuraturą i służbami, celem wyjaśnienia przedmiotowej sprawy » – dodali. 
Podkreślili też, że będą « bronić swojego dobrego imienia i działać na rzecz pełnego wyjaśnienia tej sprawy ». 
Podobnie twierdzi czwarty członek zarządu 
Także Michał B. czwarty członek zarządu w odrębnym oświadczeniu stwierdził, że « zarzuty nieumyślnego wyrządzenia Spółce szkody uważa za nieuzasadnione i krzywdzące ». 
« Decyzja prokuratury nie uwzględnia faktu, iż nieprawidłowości nie dotyczyły pracy podległych mi pionów, a także nie uwzględnia ona wewnętrznego podziału pracy zarządu PKP S. A. Będę bronił mojego dobrego imienia » – podkreślił. 
W związku z postawionymi zarzutami byłym członkom zarządu PKP SA grozi do 3 lat więzienia. 
rynek-kolejowy.pl, polsatnews.pl