Witold Waszczykowski i Elżbieta Witek przekonywali w poniedziałek, że były szef MSZ Radosław Sikorski musiał znać szczegóły prezydenckiej wizyty w Smoleńsku….
– Pamiętam tę sytuację jeszcze z tamtych lat, ponieważ w 2008,2009 i początku 2010 roku pracowałem z śp. Lechem Kaczyńskim przy niektórych aspektach. Uczestniczyłem w organizacji tej wizyty, albo przynajmniej staraliśmy się uzyskać te informacje i wtedy mieliśmy bardzo utrudniony dostęp. Potwierdzam to, że ten obieg dokumentów, jaki potem znaleziono w MSZ, wykluczał praktycznie z obiegu tych informacji Kancelarię Prezydenta czy BBN. Wszelkie te dokumenty znajdują się w prokuraturze polskiej i mam nadzieję, że posłużą, aby ten proces toczył się dalej – powiedział Witold Waszczykowski w programie „Gość Wiadomości” TVP Info.
– Widziałem część tych dokumentów w MSZ i one zostały przekazane do prokuratury. Także wiem, komu dać wiarę. Minister spraw zagranicznych jest informowany o każdej wizycie każdego prezydenta. To obowiązek ministra, a szczególnie o tak ważnych wizytach dot. tak czułej substancji jak relacje polsko-rosyjskie. Sikorski wiedział o wszystkim na każdym etapie – wyrażał pewność obecny szef MSZ.
Do roli Sikorskiego w wydarzeniach z kwietnia 2010 roku odniosła się także rzecznik Prawa i Sprawiedliwości. – Jeśli jako minister spraw zagranicznych mówi, że o tej wizycie nic nie wiedział, to ja nie chcę używać słowa, że kłamie – ponieważ musiałabym to udowodnić – ale wydaje się rzeczą nieprawdopodobną, biorąc pod uwagę zadania jakie stoją przed ministrem spraw zagranicznych, a więc także współpraca z prezydentem przy okazji wszystkich wyjazdów prezydenta – przekonywała w wypowiedzi dla TVP Info Elżbieta Witek.