– Gdyby wybory odbyły się 27 października, byłabym dziś waszym prezydentem – powiedziała we wtorek podczas konferencji w Nowym Jorku z udziałem organizacji kobiecych Hillary Clinton. « Jeśliby szef FBI James
– Gdyby wybory odbyły się 27 października, byłabym dziś waszym prezydentem – powiedziała we wtorek podczas konferencji w Nowym Jorku z udziałem organizacji kobiecych Hillary Clinton. – Jeśliby szef FBI James Comey nie wystosował listu, wygrałabym – oceniła.
W najobszerniejszej jak dotąd wypowiedzi na temat kampanii prezydenckiej i wyniku wyborów, jakie odbyły się 8 listopada, rywalka obecnego szefa państwa, Donalda Trumpa w wyborach, wskazała, że do jej porażki przyczynił się list dyrektora FBI Jamesa Comeya wysłany 28 października, na 11 dni przed wyborami, do członków komisji ds. sprawiedliwości Izby Reprezentantów.
Comey napisał w nim, że FBI dowiedziała się o istnieniu maili, które wydawały się mieć związek i mogły okazać się ważne dla dochodzenia. – Zostałem o tym poinformowany wczoraj i zgodziłem się, że FBI musi podjąć odpowiednie kroki (…) by ustalić, czy (maile) zawierają tajne informacje, a także by ocenić ich wagę dla śledztwa – napisał Comey.
– To nie była doskonała kampania, ale byłam na drodze do zwycięstwa, aż do momentu, gdy Comey napisał list, co zbiegło się z kolejnymi przeciekami opublikowanymi przez portal WikiLeaks – oceniła Clinton. Jak stwierdziła, « o przegranej zdecydowało ostatnie dziesięć dni kampanii ».
Przypisując kluczowe znaczenie decyzji Comeya o wznowieniu dochodzenia ws. służbowej korespondencji, którą niezgodnie z przepisami była sekretarz stanu prowadziła z prywatnego serwera, Clinton zaznaczyła, że « bierze całą odpowiedzialność za błędy popełnione w trakcie kampanii ».
– To ja była kandydatką. To moje nazwisko było na karcie do głosowania. Jestem w pełni świadoma wyzwań i problemów, w obliczu których staliśmy i błędów, jakie popełniliśmy – powiedziała, zdradzając jednocześnie, że obecnie jest zajęta pisaniem książki dotyczącej częściowo udziału w wyborach. – Jest to dla mnie bolesny proces – wyznała.
– Myślę, że do mej porażki przyczyniły się też postawy mizoginistyczne – dodała Clinton. W jej ocenie prezydent Rosji Władimir Putin był zainteresowany zwycięstwem Donalda Trumpa « i z całą pewnością wpływał na przebieg naszych wyborów, aby osłabić mnie, a pomóc memu rywalowi ».
Była pierwsza dama pozwoliła sobie na kilka uwag krytycznych względem prezydenta Donalda Trumpa, ale – jak zauważa agencja Reutera – nie miało to charakteru totalnego ataku. Powiedziała, że Trump « powinien wysyłać mniej tweetów, a bardziej zająć się wykonywaniem obowiązków ».
Skrytykowała też niedawną wypowiedź Trumpa o możliwości przeprowadzenia bezpośrednich rozmów z głową Korei Płn. Trump oświadczył w poniedziałek, że jest otwarty na spotkanie z północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem « w odpowiednich okolicznościach ».
– Nie powinno się oferować takich rzeczy, jeśli wcześniej nie stworzyło się przy współudziale Chin, Japonii i Rosji wspólnego frontu, który pozwoli wywrzeć taką presję na reżim, że zasiądzie przy stole obrad i rozpocznie negocjacje – powiedziała.
FBI przez prawie rok prowadziła dochodzenie, by ustalić, czy używanie przez Clinton prywatnej skrzynki i serwera do celów służbowych w czasie, gdy była sekretarzem stanu (2009-2013) , naraziło na szwank tajemnice państwowe. W lipcu Comey powiedział, że Clinton dopuściła się « skrajnego niedbalstwa ». Słabsze zabezpieczenie prywatnego serwera ułatwia bowiem ewentualne włamanie się do systemu. Jak ustaliła FBI, przez prywatną skrzynkę mailową Clinton przeszło co najmniej 110 wiadomości o statusie « tajne » i teoretycznie mogły mieć do nich dostęp osoby nieuprawnione.
Niemniej jednak dyrektor FBI nie zarekomendował postawienia Clinton zarzutów karnych i zgodnie z tym zaleceniem prokurator generalna Loretta Lynch nie oskarżyła jej o popełnienie przestępstwa.
Na 11 dni przed wyborami prezydenckimi w USA Comey ogłosił, że FBI dotarło do nowych maili i napisał swój słynny list do Kongresu. Dwa dni przed wyborami Comey poinformował, że « na podstawie przeglądu » nowych maili FBI « nie zmienia swoich wniosków, jeśli chodzi o sekretarz Clinton », tj. nie znajduje podstaw do postawienia Demokratce zarzutów karnych.