Home Polish — mix Przyznał, że udusił 20-letnią Kaję. Artur W. usłyszał zarzut zabójstwa

Przyznał, że udusił 20-letnią Kaję. Artur W. usłyszał zarzut zabójstwa

412
0
SHARE

Zatrzymany we wtorek Artur W. przyznał, że udusił 20-letnią Kaję – poinformowała prokuratura. Do zbrodni doszło w Łodzi. Ciało młodej kobiety znaleziono w wersalce. – Poczytaj o najważniejszych wydarzeniach z kraju. Poznaj opinie i komentarze. Weź udział w dyskusji.
– W czasie przesłuchania Artur W. zeznał, że pomiędzy nim a 20-letnią partnerką doszło do kłótni. Powodem agresji były zastrzeżenia ze strony podejrzanego co do sposobu postępowania 20-latki – poinformował w środę rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.
Nie wiadomo czy świadkiem zbrodni był 2,5-letni synek kobiety. – Nie wiemy tego jeszcze jednoznacznie. Chłopiec trafił do ojca. Dziecko otoczono opieką psychologiczną. Jego zachowania mogą wskazywać na to, że co najmniej widział ciało swojej matki. Nie podjęliśmy decyzji czy dziecko zostanie przesłuchane – mówił Kopania.
Kopania odniósł się także do ujawnianych przez rodzinę ofiary informacji o domniemanej ciąży 20-latki.
– Z relacji, które do nas dotarły wynika, że taką świadomość posiadał również podejrzany. Niestety, zmiany pośmiertne uniemożliwiły wyciąganie wniosków w tym zakresie. Podczas sekcji nie udało się stwierdzić objawów ciąży, aczkolwiek nie jest wykluczone, że kobieta była w początkowym jej stadium – zaznaczył.
Przypomniał też, że zwłoki zostały znalezione dopiero 26 sierpnia wieczorem, a więc kilkanaście dni po zabójstwie. W czasie sekcji pobrano materiał biologiczny do dalszych badań pod kątem wykrycia ciąży, jednak śledczy jeszcze nie wiedzą, czy ich wyniki pozwolą na wyciąganie wniosków w tym zakresie.
– Nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z przestępcą niebezpiecznym. Niemniej mężczyzna nie utrudniał zarówno samego zatrzymania, jak i czynności podjętych w związku z jego konwojowaniem do Łodzi – powiedział dziennikarzom Kopania.
– Deklaracje, które złożył przed prokuratorem, wskazują, że zamierza wyjaśnić okoliczności zbrodni, a już teraz można powiedzieć, że składane przez niego wyjaśnienia w dużej części korespondują z wnioskami, które wyciągaliśmy, bazując na zgromadzonym w bardzo krótkim czasie materiale dowodowym – powiedział rzecznik.
Zapowiedział, że śledczy będą chcieli jak najszybciej skierować akt oskarżenia do sądu.
– Musimy pogłębić materiał dowodowy. Zebraliśmy już mnóstwo dowodów, ale są jeszcze dowody, które musimy jeszcze przeprowadzić. Najpewniej będą to ekspertyzy kryminalistyczne. Niewątpliwie zajdzie także konieczność poddania podejrzanego badaniom sądowo-psychiatrycznym – powiedział Kopania.
Za Arturem W. wydano list gończy; prokuratura skierowała też do sądu wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Został zatrzymany we wtorek na jednej z ulic Koszalina.
W wyniku intensywnych czynności poszukiwawczych policjanci ustalili, że poszukiwany Artur W. może przebywać w Koszalinie. Został rozpoznany i zatrzymany przez policjantów ruchu drogowego – powiedział PAP Robert Opas z zespołu prasowego KGP.
Decyzja o aresztowaniu mężczyzny na 30 dni została wydana przez łódzki
sąd już w niedzielę.
Chodzi o sprawę zabójstwa 20-letniej kobiety. Zgłoszenie o jej
zaginięciu wpłynęło do policji 17 sierpnia. Złożyła je rodzina 20-latki
ze Zduńskiej Woli, kobieta dwa dni wcześniej wraz ze swoim 2,5-letnim
synem wyjechała do Łodzi w towarzystwie poznanego niedawno starszego o 9
lat partnera. Następnego dnia mężczyzna odwiózł dziecko do rodziny
20-latki, twierdząc, że kobieta pozostała w Łodzi, ponieważ źle się
poczuła. Później kontakt z nim się urwał.
Policja znalazła ciało kobiety 26 sierpnia, w mieszkaniu wynajmowanym
przez Artura W. na łódzkim osiedlu Teofilów. Skrępowane sznurem ciało
ukryte było w wersalce. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było
uduszenie.
W trakcie śledztwa prokuratura ustaliła, że mężczyzna był karany; w
2011 r. w Wielkiej Brytanii orzeczono wobec niego wyrok co najmniej 4
lat więzienia za gwałt, a w 2015 r. był karany za uszkodzenie ciała w
Niemczech. W 2015 r. zmienił nazwisko.
W tej sprawie w prokuraturze w Ostrowie Wielkopolskim toczy się także
odrębne postępowanie, które dotyczy niedopełnienia obowiązków przez
funkcjonariuszy z Łodzi prowadzących poszukiwania 20-latki po zgłoszeniu
jej zaginięcia przez rodzinę.
Wcześniej komendant wojewódzki policji w Łodzi zawiesił w obowiązkach
na trzy miesiące dwóch policjantów, którzy popełnili błędy w trakcie
poszukiwań. Nie sprawdzili mieszkania partnera 20-latki, choć
poinformowali, że to zrobili. Po kilku dniach inna ekipa policji weszła
do mieszkania i znalazła ciało kobiety ukryte w wersalce.
Postępowaniem dyscyplinarnym objęto także dwóch innych
funkcjonariuszy, który mieli sprawdzić mieszkanie, ale w ogóle do niego
nie weszli, dzień po zgłoszeniu zaginięcia kobiety przez jej rodzinę. W
Łódzkiem zarządzono też kontrole dotyczące prawidłowości postępowania
policji we wszystkich prowadzonych sprawach poszukiwawczych.
Sprawa śmierci 20-latki została też – na polecenie szefa MSWiA
Mariusza Błaszczaka – objęta nadzorem przez komendanta głównego policji.

Continue reading...