Dziennikarze TVP nie darzą sympatią Donalda Tuska. Nie ma w tym nic odkrywczego. Dzisiejsze słowa byłego premiera po przesłuchaniu w Prokuraturze Krajowej nazwano aroganckimi i zarzucono mu atak na prezesa
Materiał « Wiadomości » o przesłuchaniu zatytułowano wprost: « Obrona przez atak ». Prowadząca program Danuta Holecka od razu też wyjaśniła, kto został zaatakowany. – Po wyjściu z prokuratury Tusk atakował prezesa Prawa i Sprawiedliwości – stwierdziła.
Wypowiedź byłego premiera o tym, że nie było zakazu otwierania trumien z ciałami ofiar katastrofy skonfrontowano archiwalnymi nagraniami rozmów z bliskimi ofiar Tu-154m i na ich podstawie zarzucono Tuskowi kłamstwo.
– Donald Tusk po 8 godzinach przesłuchania był arogancji – stwierdził w pewnym momencie reporter « Wiadomości » TVP. Słowa te zilustrowano wypowiedzią Tuska, że w prokuraturze była kulturalna atmosfera i żartem, że « nie biją, na razie ».
Donald Tusk zeznawał w charakterze świadka w Prokuraturze Krajowej w śledztwie dotyczącym niedopełnienia obowiązków w kwietniu 2010 r. przez funkcjonariuszy publicznych, w tym przez ówczesnych prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Miało ono polegać na nieuczestniczeniu w sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej, a także – wbrew obowiązującym przepisom Kodeksu postępowania karnego – na nieprzeprowadzeniu sekcji bezpośrednio po przewiezieniu ofiar do Polski.
Na początku kwietnia ubiegłego roku śledztwo smoleńskie od zlikwidowanej prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji, cztery osoby zostały skremowane) . Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej i brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.
W ubiegłym tygodniu PK poinformowała, że znane są już wyniki badań genetycznych 32 z 33 ofiar katastrofy smoleńskiej, które dotąd ekshumowano na jej polecenie, począwszy od listopada ubiegłego roku. W 13 przypadkach znaleziono w trumnach części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. W czerwcu PK podała, że nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.