Kościół nie milczy, obserwując to, co dzieje się wokół reformy sądownictwa w Polsce. Kardynał Kazimierz Nycz przyznał, że jest zaniepokojony ryzykiem « zachwiania trójpodziału władzy ». – Proszę Boga, żeby
Sąd Najwyższy w Polsce ma już 100 lat. Z tej okazji odbyła się msza święta, podczas której homilię wygłosił kard. Nycz. Podkreślił, że kiedy kilka miesięcy wcześniej przygotowywał się do niej, nikt nie przypuszczał, że SN « tak bardzo znajdzie się w centrum zainteresowania ».
– Nikt nie przypuszczał, że jubilat się znajdzie w takiej sytuacji głębokiej troski o samą instytucję i ludzi, i jednocześnie głębokiej obawy o jej przyszłość. I w tym kontekście – mimo wszystko – głębokiej nadziei, że mądrość zwycięża i że w tym wypadku też zwycięży – powiedział.
Tymi słowami odniósł się do reformy sądownictwa. Przypomnijmy, że PiS zaproponował m.in. nową ustawę o SN, prezydent Andrzej Duda ją jednak zawetował i przedstawił własny projekt. Cała sprawa budzi niepokój kardynała. – Proszę Boga, żeby nic złego się nie stało, żeby nie został zachwiany żaden fundament w trójpodziale władzy i służbie na rzecz państwa i człowieka – mówił.
Przytoczył przy tym historię króla czeskiego, męczennika, św. Wacława. – Oddał swoje życie za swoje przekonania i dzisiaj jest dla nas wzorem takiej właśnie postawy, kiedy człowiek musi być zdolny i gotowy, i mocny, by bronić swoich przekonań i zasad – dodał kardynał.
W jego homilii kilka razy padło słowo « sprawiedliwość »: – Błogosławieni jesteście, gdybyście cierpieli dla sprawiedliwości. (…) Starajcie się ocalić sprawiedliwość. (…) Trzeba czasem cierpieć, żeby ocalić to, co jest do ocalenia, czyli wasze powołanie, niezależność, niezawisłość.
Mówił też o « zachowaniu wolności i niezawisłości wewnętrznej ». – Tego nikt wam nie może zabrać. Ważne, żeby między jednym i drugim, troską o niezawisłość zewnętrzną i wewnętrzną, była spójność – podkreślił
Przypomniał również, że SN powstał 1 września 1917 r., rok przed powstaniem wolnego państwa polskiego. – Objawiła się wtedy mądrość ludzi tamtego czasu. Tej mądrości możemy się dziś uczyć od tych, którzy powoływali SN – zaznaczył kard. Nycz.
Zobacz też: Reforma sądownictwa. Oto projekt prezydenta
Prezydent przedstawił w poniedziałek własne projekty ustaw o SN i KRS. We wtorek trafiły one do Sejmu. Drugi z nich zakłada możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu i utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. To jednak nie wszystko. Najwięcej kontrowersji budzi inny przepis.
Duda chce bowiem, by sędziowie Sądu Najwyższego przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat. Mogliby jednak wystąpić do prezydenta o przedłużenie orzekania.
Sprawa dotyczy m.in. prezes SN Małgorzaty Gersdorf, która według projektu Dudy miałaby przejść w stan spoczynku przez skończeniem kadencji. Samej zainteresowanej ten pomysł stanowczo się nie podoba.
– Jest nam ona bardzo potrzebna, bo żyjemy w ciężkich dla nas czasach. Ona daje nam drogowskaz, jak mamy robić i jak mamy czynić – tak z kolei skomentowała homilię kardynała Nycza, w której uczestniczyła osobiście.