Przepisy, które wdrażamy w związku z reformą sądownictwa nie mają żadnego wpływu na niezależność wymiaru sprawiedliwości i niezawisłość sędziowską – tak rzecznik rządu Rafał Bochenek skomentował w rozmowie z PAP wtorkową decyzję KE o przejściu do drugiego etapu procedury wobec Polski.
Komisja ma również zastrzeżenia prawne do uprawnienia ministra sprawiedliwości do uznaniowego przedłużania kadencji sędziów, którzy osiągnęli wiek emerytalny, jak również do uznaniowego odwoływania i powoływania prezesów sądów. « Podważy to niezależność polskich sądów, co jest niezgodne z art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) w związku z art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej » – podkreślono w komunikacie KE.
Wystosowana we wtorek uzasadniona opinia ze strony KE do polskich władz jest drugim etapem formalnego postępowania o naruszenie przez państwo członkowskie prawa UE. Warszawa ma teraz miesiąc na zastosowanie się do przesłanych zaleceń. Jeżeli nie podejmie odpowiednich działań, Komisja może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Komisja Europejska może wszczynać procedurę o naruszenie unijnego prawa, jeśli uzna, że w danym kraju doszło do naruszenia prawa UE, unijne przepisy nie są wdrażane albo lub zostanie złożona skarga w sprawie ich naruszenia. Postępowanie obejmuje trzy przewidziane w traktatach etapy: Komisja początkowo zwraca się do rządów krajowych o usunięcie naruszenia prawa (« wezwanie do usunięcia uchybienia ») , w kolejnym kroku daje krajom określony czas na zmiany (« uzasadniona opinia ») , a w następnym etapie może pozwać kraj do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.