Sprawa reparacji wojennych od Niemiec ani w sensie prawnym ani w sensie politycznym nie została rozwiązana – ocenił wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, komentując opinię Biura Analiz Sejmowych, z której wynika, że Polsce przysługują roszczenia odszkodowawcze od Niemiec.
« Wnioski tej ekspertyzy mnie nie dziwią. To nie jest pierwsza ekspertyza, która pojawia się w ostatnich latach. Z tych poprzednich również wynikało, że praktycznie możemy domagać się reparacji, ponieważ ani w sensie prawnym, ani w sensie politycznym sprawa ta nie została rozwiązana » – powiedział Wójcik w TVP Info. Zastrzegł jednak, że jeszcze nie widział ekspertyzy BAS; oficjalnie ma zostać ona ogłoszona w poniedziałek.
Pytany o to, czy rząd wystąpi teraz o odszkodowania od Niemiec za zniszczenia wojenne, dokonane przez okupantów niemieckich na terenie Polski podczas II wojny światowej, Wójcik odpowiedział, że przed podjęciem decyzji należy dokładnie zapoznać się z wnioskami ekspertyzy BAS.
« Niemcy znakomicie wiedzą co to są reparacje, dlatego że po wojnie prusko-francuskiej to oni otrzymywali reparacje od Francuzów. Po I wojnie światowej z kolei to oni musieli płacić i płacili ponad 90 lat, ponieważ kilka lat temu została wpłacona ostatnia rata na rzecz Wielkiej Brytanii, Francji czy Belgii » – dodał wiceminister. Skrytykował też podnoszone w ostatniej debacie argumenty, że Polska w 1953 r. zrzekła się reparacji wojennych od Niemiec.
« Niemcy wiedzieli, że sprawa z 1953 roku nie jest jednoznaczna. Dlaczego? Bo przecież Polacy w 1953 roku nie uznawali całych Niemiec – zachodniej części przecież nie uznawano wówczas, no to jak się zrzeczono odszkodowań wobec Polski » – tłumaczył Wójcik. « Jeżeli ktokolwiek myśli, że temat (reparacji wojennych dla Polski) jest zamknięty, to ja mówię, że absolutnie nie jest zamknięty i zapewne jutrzejsza ekspertyza to potwierdzi » – podsumował. Przypomniał też, że Polska była krajem, który najwięcej ucierpiał w czasach II wojny światowej.
Odnosząc się do podnoszonych ostatnio apeli o pojednanie z Niemcami w duchu chrześcijańskim, wiceminister sprawiedliwości zwrócił uwagę, że warunkiem pojednania jest zadośćuczynienie – « wobec pana Boga i wobec bliźniego ». « Nigdy nie wolno nam zapominać o przeszłości » – podkreślił.
« Przebaczamy, współpracujemy dobrze, to jest nasz wielki partner gospodarczy, mamy trudną historię często, ale jednak jesteśmy sąsiadami i musimy budować przyszłość ale nie uciekając od trudnych dyskusji na temat przeszłości » – dodał pytany o przyszłe relacje z Niemcami.
Wójcik skrytykował też ostatnie stanowisko Niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) , który oświadczył w sobotę, że polskie roszczenia reparacyjne wobec Niemiec za II wojnę światową pozbawione są prawnej i moralnej legitymacji. « To jest ciekawa organizacja. Związek Wypędzonych powstał po wojnie, o ile pamiętam w latach 50., i wśród jego twórców znajdowali się ludzie, którzy funkcjonowali w III Rzeszy. To byli naziści » – powiedział.
Treść opinii Biura Analiz Sejmowych w sprawie reparacji wojennych, do których dotarła PAP, a także TVP Info, brzmi m.in., że « zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione ».
Sprawa reparacji pojawiła się w dyskusji publicznej za sprawą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który na lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których « tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś ».
Analizy w sprawie możliwości wystąpienia o reparacje od Niemiec prowadził również MSZ. W poniedziałek szef resortu Witold Waszczykowski mówił, że decyzja w sprawie ewentualnego wystąpienia do Niemiec o rekompensatę to kwestia tygodni lub miesięcy. Według niego, wynika to m.in. z potrzeby przeprowadzenia dokładnych badań dotyczących rozmiaru polskich strat – ekonomicznych i ludzkich.