W Polsce węgiel jeszcze długo pozostanie wiodącym paliwem energetycznym. Pojawiają się jednak pytania, jak premier Mateusz Morawiecki będzie podchodził do górnictwa i energetyki. Które segmenty rynku uzna za priorytetowe, a które za drugorz
– Zmiana na stanowisku premiera z Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego może mieć znaczenie dla branży górniczej – ocenia w rozmowie z portalem WNP.pl Marian Kostempski, były prezes Kopeksu. – Ten stosunek premiera Morawieckiego do górnictwa może być bardziej zachowawczy, może być większy dystans do tej branży. Kiedy premierem była Beata Szydło, to podchodziła do górnictwa z troską, to było wręcz takie rodzicielskie podejście. Zapewne to ulegnie zmianie – prognozuje Marian Kostempski.
Beata Szydło to córka górnika. Zanim została premierem, była m.in. burmistrzem miasta Brzeszcze, w którym znajduje się kopalnia o tej samej nazwie. Prowadziła niezwykle skuteczną kampanię Andrzeja Dudy, który wygrał z Bronisławem Komorowskim i został prezydentem RP. Szydło wiele razy z wielkim uznaniem wypowiadała się na temat pracy górników.
– Ludzie na Śląsku szanują pracę i nauczeni są pokory. Wiedzą, że by coś mieć, trzeba ciężko pracować. Ale jak człowiek uczciwie pracuje, to na końcu jest sukces. I to jest dziś nasz cel. To nie jest łatwe i zdajemy sobie z tego sprawę. Dlatego potrzebna będzie nam determinacja, konsekwencja, odpowiedzialność, rozsądne decyzje i skuteczność w działaniu.
Takie zadania stoją przed Polską Grupą Górniczą – mówiła premier Beata Szydło 26 kwietnia 2016 roku w Katowicach, w trakcie podpisywania porozumienia powołującego spółkę.
