W ubiegłym roku liczba upadłości i restrukturyzacji polskich firm wzrosła o 16 proc. i wyniosła 885 – wynika z najnowszego raportu Coface. Eksperci zwracają jednak uwagę, że statystyki obejmują również postępowania restrukturyzacyjne.
Z jednej strony statystki wyglądają niepokojąco – 16 proc. wzrost postępowań upadłościowych to znaczący wzrost. – Liczba upadłości i restrukturyzacji przedsiębiorstw w Polsce zwiększyła się o 16 proc. w 2017 r., co było najwyższym wzrostem odnotowanym przez ostatnie 5 lat – twierdzi Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Europie Centralnej. Z drugiej jednak zwraca uwagę, że te statystyki nie muszą odzwierciedlać rzeczywistego zakończenia działalności przez firmy.
– Statystyka upadłości i restrukturyzacji przedsiębiorstw w Polsce nadal w dużym stopniu uwarunkowana jest zmianami w prawie, jakie wprowadzono na początku 2016 r., kiedy weszła w życie zmiana prawa upadłościowego oraz odrębne prawo restrukturyzacyjne. W pierwszych miesiącach obowiązywania nowego prawa środki naprawy przedsiębiorstw w trudnej sytuacji płynnościowej, czyli postępowania restrukturyzacyjne były wykorzystywane niezwykle rzadko. Ostatecznie w 2016 r. restrukturyzacje miały 27-proc. udział w łącznej liczbie postanowień, który to wzrósł do 39 proc. na koniec 2017. W tym samym czasie liczba upadłości przedsiębiorstw wzrosła zaledwie o 1 proc. – tłumaczy Sielewicz.
Zobacz też:
Rzeczywiście, z zaprezentowanych przez Coface danych wynika, że o ile w 2016 roku było 530 „czystych” upadłości, to w ubiegłym roku było ich 537. Mamy zatem do czynienia ze wzrostem o ok. 1 proc. Jak jednak pogodzić ten – nawet niewielki – wzrost ze znakomita kondycją gospodarki w ubiegłym roku?
– Otoczenie makroekonomiczne nie jest wyłącznym i wystarczającym powodem kształtującym sytuację płynnościową przedsiębiorstw. Wiele branż w Polsce zmaga się z trudnościami specyficznymi dla ich działalności. Pomimo rosnących wydatków konsumentów wzrost liczby upadłości i restrukturyzacji odnotowano w handlu, w którym jest duża konkurencja ograniczająca możliwości wzrostu marż, a konsolidacje stają się coraz częstsze. Nawet przy rosnących obrotach, wiele podmiotów, zwłaszcza tych mniejszych, nie jest w stanie przetrwać na rynku – wyjaśnia Sielewicz.