Home Polish — mix Przyjęcie euro: kwestia gospodarcza czy polityczna?

Przyjęcie euro: kwestia gospodarcza czy polityczna?

413
0
SHARE

W tym roku mija dziesięć lat odkąd ówczesny premier Donald Tusk zadeklarował ekspresowe wejście Polski do strefy euro. Dziś, po dekadzie od tych słów żyjemy w zupełnie innym świecie. I chociaż warunki są zupełnie inne, temat euro pozostaje
Już następnego dnia po deklaracji Tuska nawet najbardziej przychylni wspólnej walucie ekonomiści kręcili nosami. Premier zapowiedział, że wejście do strefy euro będzie możliwe w połowie 2011 roku. Możliwe? Teoretycznie – tak. Prawdopodobne? Raczej mało.
Zobacz też:
Po pierwsze trzeba by spełnić kryteria fiskalne traktatu z Maastricht dotyczące m.in. długu publicznego i inflacji. Można to było sobie – chociaż z trudnością – wyobrazić. Nieco trudniejsze do wyobrażenia było kryterium polityczne. Nasza konstytucja w obecnym kształcie nie pozwala na przyjęcie euro – zapisano w niej, że za politykę monetarną odpowiada Narodowy Bank Polski, a nie – jak by było po przyjęciu wspólnej waluty – Europejski Bank Centralny. Nawet wówczas zebranie konstytucyjnej większości byłoby problematyczne, chociaż niewykluczone.
Zobacz też:
Najwięcej wątpliwości budziła droga do euro, czyli dwuletni okres przebywania polskiej waluty w tzw. korytarzu walutowym – najprościej rzecz ujmując kurs złotego musiał być w okresie tych dwóch lat stabilny. Wszelkie odchyłki in plus lub in minus musiałyby być krygowane interwencjami banku centralnego – sprzedażą lub skupem walut. Pojawiały się wątpliwości, czy NBP jest gotowy na taką walkę ze spekulantami, którzy – wielce prawdopodobne – chcieliby wykorzystać taką okazję. A warto przy tej okazji pamiętać, że kilkanaście lat wcześniej Bank Anglii przegrał podobną walkę z George’em Sorosem.

Continue reading...