Myślę, że Komisja Europejska potrzebuje trochę czasu, żeby ocenić przyjęte przez Polskę reformy wymiaru sprawiedliwości, zobaczyć, czy one funkcjonują – powiedział w poniedziałek szef MSZ Jacek Czaputowicz.
Myślę, że Komisja Europejska potrzebuje trochę czasu, żeby ocenić przyjęte przez Polskę reformy wymiaru sprawiedliwości, zobaczyć, czy one funkcjonują – powiedział w poniedziałek szef MSZ Jacek Czaputowicz.
Szef polskiej dyplomacji odniósł się w ten sposób do słów wiceszefa KE Fransa Timmermansa, który oznajmił w poniedziałek przed rozpoczęciem spotkania unijnych ministrów ds. europejskich, że na tym etapie nie ma szans na wycofanie przez Komisję art. 7 uruchomionego przez KE w związku z obawami o stan praworządności w Polsce.
« Dokonaliśmy jakiegoś postępu, ale nie jesteśmy jeszcze w miejscu, żeby powiedzieć, że problemy zostały rozwiązane » – powiedział PAP Timmermans, wchodząc na posiedzenie Rady UE.
Czaputowicz, komentując wypowiedź Timmermansa na briefingu prasowym w kuluarach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, zapewnił, że Polska spodziewała się, że decyzja o wycofaniu art. 7 nie zostanie podjęta i była o tym poinformowana przez KE.
« Myślę, że Komisja potrzebuje trochę czasu, żeby ocenić te reformy, zobaczyć, czy one funkcjonują. Jesteśmy otwarci na przedstawianie kolejnych wyjaśnień na ten temat » – dodał szef MSZ.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że brak decyzji ze strony KE oznacza także, że « Frans Timmermans nie przechodzi do kolejnego punktu (procedury z art. 7 – PAP), czyli nie będzie głosowania na temat ukarania Polski ». « Przyjmujemy to optymistycznie » – podkreślił minister spraw zagranicznych.
Pytany, czy spodziewa się sformułowania nowych dodatkowych zaleceń, które Polska powinna spełnić, żeby KE odstąpiła od postępowania z art. 7, Czaputowicz wskazał, że « silnie dyskutowaną » kwestią w rozmowach z Brukselą są konsekwencje wprowadzenia skargi nadzwyczajnej oraz obawy, że instrument ten może zachwiać podstawami systemu prawnego.
« Z mojej perspektywy jest to nieuzasadniona obawa. Przecież Polsce nie zależy na tym, żeby zachwiać systemem prawnym, chodzi tutaj o pewne korekty ewidentnie wadliwych wyroków i też chcemy tej stabilności systemu prawa w Polsce » – mówił szef MSZ. Oznacza to – jego zdaniem – że « obie strony oczekują tego samego ».
« Trzeba dalej rozmawiać, żeby wyjaśniać te intencje i może znaleźć taką formułę prawną, która wychodzi naprzeciw tym obawom » – przekonywał Czaputowicz.
Dopytywany, czy po stronie Polski była wola porozumienia się z Komisją, szef dyplomacji zapewnił, że « była i cały czas jest ».
« Trzeba wyjaśniać, jesteśmy gotowi do wyjaśniania, taką wolę tutaj deklaruję i na pewno to będziemy czynić » – zaznaczył. Jak dodał, jeśli będzie taka potrzeba, Polska będzie wyjaśniać swoje racje poszczególnym państwom członkowskim, które – zgodnie z art. 7 unijnej procedury – podejmują decyzję o przejściu do kolejnego etapu procedury.
Czaputowicz był też pytany – w kontekście poniedziałkowej wizyty w Warszawie premiera Węgier Viktora Orbana – czy kwestia toczącego się przeciwko Polsce postępowania będzie przedmiotem rozmów z tym krajem.
Minister poinformował, że jeszcze w tym tygodniu spotka się w Warszawie z szefem MSZ Węgier Peterem Szijjarto, z którym będzie rozmawiał « także o koordynacji polityki w ramach UE ». Wyraził przekonanie, że Węgry pozostają bliskim partnerem i przyjacielem Warszawy w polityce międzynarodowej.
„Węgry nie zmieniają swego stanowiska, popierają Polskę, a także my tutaj bardzo silnie wspieramy stanowisko Węgier, bo widzimy też, że po wyborach na Węgrzech, słowa krytyki – nieuzasadnionej – wobec Węgier się nasilają. Nie jest do dobre – trzeba szanować demokrację, a także stanowisko Węgrów, którzy wybrali w sposób swobodny rząd, któremu ufają » – powiedział polityk. « Będziemy też Węgier bronić, gdyby były podejmowane próby wobec tego państwa, według nas – niesprawiedliwe” – oświadczył.
Pytany o stanowisko Polski wobec przedstawionego przez KE projektu wieloletniego budżetu Unii na lata 2021-2027, Czaputowicz zapowiedział, że Polska « cały czas będzie się domagać zasadniczego znaczenia polityki spójności i wspólnej polityki rolnej ».
Jak zaznaczył, jest to nie tylko stanowisko Polski, ale też większej grupy państw, a także kwestia stabilności zasad, które – zdaniem ministra – powinny obowiązywać we Wspólnocie.
„Jesteśmy za UE solidarną – tzw. słabszych należy wspierać. Natomiast jeśli chodzi o politykę spójności, przystąpiliśmy do Unii z pewnym oczekiwaniem pewnej stabilności zasad, otworzyliśmy nasz rynek na produkty z Europy Zachodniej, państwa i firmy zachodnie z tego korzystają. Chcemy dotrzymania pewnych zasad, czyli pewnego wyrównania w postaci tych dwóch polityk. Chodzi o pewną kontynuację zobowiązań” – mówił Czaputowicz.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że Polska « koordynuje grupę +przyjaciół polityki spójności+ », w której skład wchodzi kilkanaście państw UE. « Są konsultacje czynione w Brukseli i będziemy razem walczyć o ten budżet tak, by był on sprawiedliwy dla tych państw, które korzystają z tych dwóch polityk » – dodał szef MSZ. Zapewnił, że w debacie na temat wieloletnich ram finansowych Polska nie jest na straconej pozycji.
Czaputowicz podkreślił również, że dyskusja na temat budżetu UE dopiero się rozpoczyna i ma sygnały także od szefów dyplomacji z innych państw, którzy także zapowiadają zdecydowaną obronę polityki spójności.
Komisja Europejska oszacowała, że cięcia w budżecie UE w wartościach nominalnych będą wynosiły 5 proc. (rolnictwo) i 7 proc. (spójność). (PAP)
autorzy: Marceli Sommer, Krzysztof Konopka
msom/ kon/ par/