Olbrzymi pożar w Tatrach Wysokich na Słowacji. Płonie 30 hektarów lasu. Z ogniem walczą strażacy i żołnierze. W akcji gaśniczej uczestniczą też śmigłowce. Zamknięto kilka wysokogórskich szlaków. Z zagrożonych terenów ewakuowano turystów. Niektórzy z nich sprawiają problemy. Chodzi tu głównie o Polaków, którzy nie słuchają poleceń ratowników.
Olbrzymi pożar w Tatrach Wysokich na Słowacji. Płonie 30 hektarów lasu. Z ogniem walczą strażacy i żołnierze. W akcji gaśniczej uczestniczą też śmigłowce. Zamknięto kilka wysokogórskich szlaków. Z zagrożonych terenów ewakuowano turystów. Niektórzy z nich sprawiają problemy. Chodzi tu głównie o Polaków, którzy nie słuchają poleceń ratowników.
Niebezpiecznie jest w rejonie Zielonego Stawu i Kieżmarskiego Żlebu. Z ogniem walczy tam około 50 strażaków z Popradu, Kieżmarku i Białej Spiskiej. Akcję utrudnia silny wiatr.
– Na miejsce jadą kolejni strażacy z jednostki specjalnej – wyjaśniła Zuzanna Farkasova, rzeczniczka straży pożarnej. Ich działania wspierają żołnierze z garnizonu w Preszowie. – Siły zbrojne są nieustannie przygotowane do funkcjonowania w ramach wewnętrznego działania kryzysowego – powiedziała portalowi Aktuality.sk rzeczniczka ministerstwa obrony.
W akcji uczestniczą śmigłowce.
Pożar w Tatrach Wysokich na Słowacji wybuchł w czwartek, 3 maja. Nie jest jasne, co go wywołało. Gęsty dym widać było z daleka.
Płonie 30 hektarów lasu. Horska Zachranna Slużba (słowackie Górskie Pogotowie Ratunkowe) poinformowała o zamknięciu kilku wysokogórskich szlaków. Z trasy Biała Woda – Chata przy Zielonym Stawie ewakuowano turystów. Według portalu Aktuality.sk rejon musiało opuścić ok. 800-1200 osób. Josef Janiga z Horskiej Zahrannej Służby poinformował, że ewakuacja przebiega spokojnie. Zaznaczył jednak, że są turyści, którzy nie stosują się do poleceń ratowników. Chodzi tu głównie o Polaków.
Na miejsce przybyła słowacka minister spraw wewnętrznych, Denisa Sakova.
Szok na Podlasiu! Spłonęła popularna Tatarska Jurta
Wołomin. Wielki pożar w hali magazynowej
Zobacz też:
