Selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka liczy, że zmagający się z urazem barku Kamil Glik za sześć dni wróci do treningów z zespołem. „Chcę, aby dołączył w pełni zdrowy” – powiedział Nawałka na pierwszej konferencji w Soczi. – Sport. Piłka nożna i football – najnowsze wyniki i relacje ze stadionów
Biało-czerwoni w środę przylecieli do Soczi, w której będą mieszkali podczas mistrzostwa świata w Rosji.
Widać, że dużo pracy włożono w przygotowanie boiska. Nie mamy najmniejszych uwag również jeśli chodzi o zaplecze. Pozostaje nam tylko ciężko pracować i dobrze przygotować się do tego turnieju – przyznał Nawałka.
We wtorkowym meczu towarzyskim z Litwą (4:0) Nawałka nie mógł skorzystać z Rafała Kurzawy i Kamila Glika.
Rafał Kurzawa na rozruchu dzień przed meczem z Litwą odniósł kontuzję stawu skokowego. Liczymy, że za trzy dni dołączy do zespołu. Kamil jest w intensywnej fazie do powrotu do zdrowia. Mam nadzieję, że za pięć dni wróci do pełnych obciążeń – powiedział selekcjoner.
Glik odniósł uraz barku na treningu podczas zgrupowania w Arłamowie. Początkowo wydawało się, że uraz wykluczy go z udziału w mundialu. Z drużyną pozostał Marcin Kamiński, który miał zastąpić obrońcę AS Monaco w 23-osobowej kadrze. Kamiński jednak nie poleciał do Rosji, ale dostał zalecenie, aby trenował indywidualnie.
Kamil będzie bardzo ciężko pracował, aby sprawnie władał obydwoma rękoma, ale również pod względem wydolności i szybkości. Będzie trenował przed śniadaniem na czczo, aby przygotować się wydolnościowo. Będzie miał bardzo mało wolnego czasu. Chcę, aby dołączył jak najszybciej, ale w pełnym zdrowy. Treningi będą w pełni kontrolowane i bez zbędnych obciążeń. Wierzę, że będzie z drużyną za sześć dni. Dla Kamila poświęcony jest jeden trener i fizykoterapeuta – podkreślił Nawałka.
Po kontuzjach do reprezentacji wrócili Arkadiusz Milik i Jakub Błaszczykowski.
10 dni temu zarówna Kuba jak i Arek nie byli w optymalnej dyspozycji. Ostatnie spotkanie Arek rozegrał niemal w pełnym wymiarze, a wcześniej Kuba zagrał cały mecz z Chile. Więc wszystko jest w porządku – zapewnił selekcjoner.
Nawałka jako piłkarz brał udział w mistrzostwach świata w 1978 w Argentynie.
40 lat temu z pewnością emocje były dużo większe. Dla 20-letniego zawodnika udział na mistrzostwach świata to wielkie wydarzenie. Polecieliśmy, aby odnieść tam sukces, ale skończyło się inaczej niż sobie wymarzyliśmy. Do mistrzostw w Rosji podchodzę z bagażem doświadczeń i dużą dozą optymizmu. Wierzę, że jesteśmy w stanie odnieść sukces. Chcemy zadowolić kibiców oraz własne ambicje – podkreślił szkoleniowiec.
Z powrotu Glika do reprezentacji ucieszyli się pozostali podopieczni Nawałki.
Doskonale znam przypadek Kamila, bo miałem podobną kontuzję przed ćwierćfinałem Ligi Mistrzów. Każdy z nas ucieszył się, że wraca do zespołu. Znając go i to jak znosi ból, będzie walczył bark w bark. I to będzie widać na boisku – zapewnił kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski.
Napastnik Bayernu Monachium w minionym sezonie grał w mniejszym wymiarze czasowym niż w poprzednich latach.
Jeśli wziąć pod uwagę przygotowania do Euro 2016, to teraz jest zupełnie inna półka. Rozegrałem mniej minut niż wówczas, a przygotowania były zindywidualizowane. Świeżość przyjdzie na mistrzostwach i będzie widoczna przez cały turniej. Nie tylko moja, ale całej reprezentacji. Mam nadzieję, że będzie to mundial, który zapamiętamy na bardzo długo – podkreślił Lewandowski.
Turniej w Rosji rozpocznie się w czwartek. Wówczas na Łużnikach w Moskwie gospodarz imprezy zmierzy się z Arabią Saudyjską.
Wszyscy będziemy oglądali ten mecz, choć w tym czasie zawodnicy mają czas wolny. Będą mogli zdecydować się na spacer. Przed południem odbędzie się odprawa pomeczowa, analiza naszego spotkania z Litwą i trening. Później będą aktywności poza boiskowe – zdradził Nawałka.
Rywalami Polaków w grupie H będą kolejno: Senegal (19 czerwca w Moskwie), Kolumbia (24 czerwca w Kazaniu) i Japonia (28 czerwca w Wołgogradzie).
Galeria Przejdź do galerii »
Prezydent Duda i premier Morawiecki « na żywo » oglądali ostatni test Polaków przed mundialem
Prawie 54 tysiące widzów, wśród których byli m.in. prezydent Andrzej
Duda, premier Mateusz Morawiecki z rodziną i minister sportu Witold
Bańka oraz 10 tysięcy dzieci zaproszonych przez PZPN oglądało na PGE Narodowym efektowne zwycięstwo Polski nad Litwą (4:0). Dla biało-czerwonych był to ostatni sprawdzian przed rozpoczynającym się 14 czerwca mundialem.