Mundial 2018. Poznaliśmy pierwszego finalistę mistrzostw świata w Rosji. Została nim Francja, która na stadionie w Sankt Petersburgu wyeliminowała Belgię, zwyci
W pierwszej połowie częściej przy piłce była Belgia, a to głównie za sprawą Edena Hazarda, bez którego uczestnictwa nie odbyła się chyba żadna ważna akcja. Pomocnik na co dzień występujący w Chelsea Londyn mógł wyprowadzić drużynę na prowadzenie. Doskonale zachował się jednak Raphael Varane, odbijają głową nad poprzeczkę. Francuzi mieli dużo pracy z Hazardem, jak i Romelu Lukaku. Napracować się musiał zwłaszcza Benjamin Pavard, po którego stronie Belgowie starali się budować przewagę. Najlepszą okazję stworzyli sobie jednak po kornerze, gdy z półobrotu kopnął Toby Alderweireld. Tylko wspaniała interwencja Hugo Llorisa uratowała Francję przed utratą bramki. Przed zmianą stron Francja również potrafiła przyspieszyć. O sekundy od wygrania pojedynku jeden na jeden z bramkarzem był Kylian Mbappe, który otrzymał prostopadłą piłkę. Swoją okazję na gola miał jeszcze Pavard, ale na posterunku znalazł się Thibaut Courtois. Belg zdecydował się wówczas na interwencję nogami. Na pierwszego gola nie musieliśmy długo czekać. Francja objęła prowadzenie krótko po zmianie stron. W 51 minucie rodaków uszczęśliwił Samuel Umtiti. Stoper z FC Barcelony przeskoczył w polu bramkowym Morouane Fellainiego, a następnie głową skierował piłkę do siatki. Asystował mu Antoine Griezmann. Kylian Mbappe 6/10
