Każdego roku jest podobnie – najtaniej węgiel opałowy można nabyć na wiosnę, a najdrożej jest na przełomie trzeciego i czwartego kwartału. Dlatego warto pomyśleć już teraz o zakupie surowca na zimę, póki ceny detaliczne jeszcze nie wystrzel
Ceny kształtują się różnie. Zadzwoniliśmy do jednej z firm handlujących węglem spod Opola. Potwierdzono nam, że najtaniej można nabyć węgiel opałowy w kwietniu i maju.
Obecnie cena tony „orzecha” to około 800 zł. Za tonę miału dobrej jakości trzeba zapłacić 630 zł, a za ekogroszki od 780 do 860 zł za tonę. Z kolei ekogroszki pakowane w workach po 25 kg kosztują już 960 zł za tonę.
W 2017 roku we wrześniu czy październiku na składach był istny szał zakupów. Ludzie kupowali węgiel, niektórzy nawet na zapas, słysząc, że może go zabraknąć. To napędzało popyt.
Obecnie można usłyszeć, że w 2018 roku węgiel może być jeszcze droższy niż rok temu. Sprzedawcy podkreślają, że na pewno nie będzie taniej niż w poprzednim sezonie grzewczym.
– Warto zaopatrzyć się w węgiel już teraz. Wiadomo, że jeżeli 40 czy 50 proc. sprzedaży rocznej kumuluje się w czasie dwóch miesięcy, to ceny znacznie idą w górę – mówi portalowi WNP. PL Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla. – Obecnie klienci mają do wyboru różne sortymenty węgla. Natomiast w sezonie grzewczym często nie ma już takiego wyboru.
Czytaj także:
oraz
W branży sprzedawców węgla zwraca się uwagę na to, iż w ubiegłym sezonie grzewczym na wzrost cen wpłynęły różne czynniki, w tym między innymi problemy z wydobyciem w polskich kopalniach czy „przytkanie się” importu surowca do Polski ze względów logistycznych.
