Prezydent Andrzej Duda wysłał w czwartek imienne pisma do sędziów SN i NSA, którzy nie złożyli oświadczenia o woli dalszego orzekania, ze stwierdzeniem, że na mocy ustawy o Sądzie Najwyższym z dniem 4 lipca przeszli w stan spoczynku – poinformował prezydencki minister Andrzej Dera.
Dera poinformował w czwartek dziennikarzy w Sejmie, że prezydent – na podstawie art. 39 ustawy o Sądzie Najwyższym – podpisał w środę, a wysłał w czwartek imienne pisma do sędziów SN i NSA, którzy nie złożyli oświadczenia o woli dalszego orzekania, ze stwierdzeniem, że na mocy ustawy o SN z dniem 4 lipca przeszli w stan spoczynku. Art. 39 ustawy o SN mówi, że datę przejścia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku stwierdza prezydent.
Minister powiedział, że pisma otrzymało kilkanaście osób, w tym prof. Małgorzata Gersdorf.
« Tam jest zapis – jeżeli dobrze pamiętam – na podstawie odpowiedniego artykułu ustawy o Sądzie Najwyższym, informuję panią, pana sędziego – pisma są imienne – że przejście w stan spoczynku nastąpiło z dniem 4 lipca » – poinformował Dera. « To jest podwójna informacja – stwierdzenie tej daty jest potrzebne tym osobom, że mają na piśmie, że przeszli na mocy ustawy w stan spoczynku, a po drugie dla swojego przełożonego, że ci sędziowie są w stanie spoczynku » – dodał prezydencki minister.
Jak zaznaczył pisma prezydenta – w związku z tym, że nie są jego postanowieniami – nie wymagają publikacji. Podkreślił, że postanowieniami będą jednak decyzje prezydenta dotyczące wyrażenia zgody, bądź nie, na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. « Tam decyzje zapadają w formie postanowienia, które jest publikowane, bo to jest decyzja władcza, prerogatywa prezydenta. To się odbywa w formie postanowienia » – poinformował Andrzej Dera.
« Kiedy sędzia pisze oświadczenie, rozpoczyna się procedura wnioskowa. Jest ona w tej chwili w opiniowaniu Krajowej Rady Sądownictwa. KRS, bodajże, do połowy lipca ma czas, żeby to rozstrzygnąć. Przyśle do pana prezydenta opinie. Po tej opinii, pan prezydent najpóźniej w ciągu 60 dni musi podjąć decyzję. Decyzja będzie w formie postanowienia – czy komuś przedłużyć, czy nie przedłużyć » – mówił minister.
Pytany, czy prof. Gersdorf ma prawo przychodzić do pracy odparł: « Czy emeryt ma prawo przychodzić do pracy? Czy ktoś jest w stanie wyrzucić emeryta, który przychodzi do zakładu pracy? (Prof. Gersdorf) nie może podejmować żadnych czynności, gdyż z mocy prawa one są nieważne: nie może podpisywać żadnych pism, natomiast przychodzić może – tak jak każdy emeryt – do swojego zakładu pracy ».
Pytany, co będzie, gdy Gersdorf – która uważa, że jest I Prezesem SN – wyznaczy skład orzekający w jakiejś sprawie. « Postanowienie pani prezes z mocy prawa będzie nieważne » – powiedział Dera. Dopytywany, co wydarzy się, gdy sędziowie SN, uznają jednak to postanowienie za ważne, prezydencki minister stwierdził, że « sędziowie są w Polsce od tego, żeby przestrzegać prawa ». « Mam nadzieje, że sędziowie wiedzą, jakie są skutki takich działań. Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje działania. Jeżeli ktoś narusza świadomie prawo, to musi się liczyć z konsekwencjami » – oświadczył Dera. « Każdy sędzia, w przypadku, kiedy łamie prawo, podlega postępowaniu dyscyplinarnemu i to w tym postępowaniu są określane, jakie kary » – dodał minister.
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym sędziowie ci od środy według ustawy przestali pełnić swe funkcje. Mogą oni dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN.
We wtorek w SN było 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia. Z kolei spośród tych 27 sędziów oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku z powołaniem na podstawę prawną nowej ustawy o SN złożyło dziewięciu sędziów. Natomiast w siedmiu kolejnych oświadczeniach sędziowie powołali się bezpośrednio na Konstytucję RP, nie dołączyli także zaświadczeń o stanie zdrowia. Oświadczenia nie złożyła I prezes SN Małgorzata Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia.