Podczas czwartkowych zajść przed Pałacem Prezydenckim manifestujący użyli gazu jako pierwsi, to on mógł wywołać « chmurę”, o której informują niektóre media; policja użyła gazu – wydobywającego się tylko strumieniem – w reakcji na zagrożenie – podaje w piątek policja.
Rzecznik komendanta stołecznego policji kom. Sylwester Marczak w opublikowanym na Twitterze filmiku wskazał, że policjantów po raz kolejny oskarża się o agresywne działanie, prowokowanie demonstrujących, choć funkcjonariusze byli spokojni, opanowani i zachowywali się adekwatnie do sytuacji.
Marczak podniósł, że policjantom zarzuca się m.in. « prowokacyjne zachowanie polegające na tym, że mieli użyć gazu wobec tłumu ». Jak zauważył, w relacji jednego z dziennikarzy padają słowa « zamieszki » i « chmura gazu ».
Podkreślił, że policjanci użyli gazu w reakcji na to, że « wcześniej wobec nich ktoś użył gazu ». Podał, że dwóch policjantów doznało obrażeń. Ocenił, ż e użycie gazu przez policjanta było adekwatne do zagrożenia. Policjant użył gazu « policja RMP strumień Hi-Max » – poinformował, wyjaśniając, że gaz ten wydobywa się strumieniem i « nie ma możliwości, by pojawiła się z niego chmura ».
Chmura gazu, o której pisze dziennikarz, mogła się pojawić. Był to jednak środek użyty przez manifestujących wobec funkcjonariuszy, a reakcja policjantów stanowiła wyłącznie odpowiedź na zaistniałe zagrożenie – podała policja na Twitterze.
KSP zaznacza, że podczas czwartkowych działań « policjanci byli opanowani, profesjonalni i nie dawali się sprowokować części osób, które swoim zachowaniem próbowały doprowadzić do eskalacji konfliktu, dążąc do starcia fizycznego i wulgarnie odnosząc się do funkcjonariuszy ».
Demonstracja przed Pałacem Prezydenckim / Polska Agencja Prasowa / Paweł Supernak
Stołeczna policja opublikowała w piątek nagrania na których widać, że grupa manifestujących atakuje policjantów, m.in. napierając ciałami na funkcjonariuszy i funkcjonariuszki, wymachując przed nimi pięściami, wykrzykując. Protestujący skandują m.in. « ZOMO », « Nie musicie tego robić », « Nie będziemy się użalać, proste hasło +wypier…+ ». Policja wzywała zaś przez megafon do zachowania zgodnego z prawem.
Działania policji jeszcze w nocy skomentował szef MSWiA Joachim Brudziński. Dziękuję @PolskaPolicja za profesjonalizm i odpowiedzialne zachowanie podczas dzisiejszych demonstracji w wielu miastach Polski. Dziękuję również wszystkim protestującym którzy swój protest wyrażali w zgodzie z demokratycznymi standardami, bez atakowania chroniących ich policjantów – napisał minister.
W czwartek wieczorem przeciwnicy zmian w sądownictwie protestowali przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Krytykowali podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustaw m.in. o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i o prokuraturze.
Po formalnym zakończeniu zgromadzenia część manifestantów została przed Pałacem. W stronę funkcjonariuszy poleciały puste butelki, rzucono racę, skandowano wulgarne hasła. Grupa osób chciała przerwać policyjny kordon. Jedna z uczestniczek weszła na betonowe podwyższenie tuż obok policji z flagą « NAPAD », z megafonów wokół rozlegał się dźwięk syren. Inny z manifestujących stał między funkcjonariuszami z transparentem, kolejny z flagą. Grupa skandowała niecenzuralne słowa pod adresem prezydenta. Vis a vis kościoła przy Pałacu Prezydenckim doszło do użycia gazu łzawiącego. Zrobił się prawdziwy kocioł, policja miała kogoś zatrzymać, chciano temu zapobiec. Policja użyła gazu, ostatecznie chyba wszystkich puścili wolno – relacjonował PAP jeden z uczestników. Na miejsce przyjechała wezwana przez manifestujących karetka.
Rzecznik komendanta stołecznego policji kom. Marczak poinformował PAP, że w czwartkowy wieczór nikt nie został zatrzymany. Osoby zachowujące się agresywnie miały być tylko wylegitymowane. Policja kompletuje teraz materiały dotyczące czwartkowej manifestacji.