Home Polish — mix Sześć milionów nie dla Marzeny K. Sąd oddalił pozew

Sześć milionów nie dla Marzeny K. Sąd oddalił pozew

345
0
SHARE

Warszawski sąd okręgowy oddalił we wtorek pozew byłej urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości Marzeny K., która żądała od Skarbu Państwa około 6,3 mil…
Jak mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Andrzej Kuryłek, odszkodowanie nie może służyć temu, aby wypłacane były milionowe kwoty osobom niezwiązanym z poszkodowanymi dawnymi właścicielami, które ponadto nabyły « za bezcen » roszczenia do nieruchomości. Dodał, że sytuacja polegająca na tym, że za bardzo niewielką kwotę można nabyć tego rodzaju roszczenie « nie może być społecznie akceptowalna ». Sprawę tę Marzena K. – była urzędniczka resortu sprawiedliwości, podejrzana w związku z aferą reprywatyzacyjną – wytoczyła Skarbowi Państwa występując o odszkodowanie za « wadliwą decyzję administracyjną » co do nieruchomości przy dawnym adresie Sielecka 36/38. Obecnie w miejscu tym przebiega ulica Gagarina. Chodzi o decyzję z 1954 roku, która nie pozwalała ówczesnym właścicielom na przejęcie kamienicy znacjonalizowanej dekretem Bieruta. Marzena K. odkupiła roszczenia właścicieli z lat 50. od Marka M. a następnie wytoczyła proces o decyzję z lat 50. Jak zaznaczył sędzia Kuryłek, « sprawa ta obfituje w dość ciekawe wątki, można powiedzieć, że nawet dziwne ». Jak dodał, należy przypuszczać, iż « nie wszystko zostało wypowiedziane w aktach notarialnych ». Sędzia przypomniał, iż istotą tego rodzaju roszczeń jest dążenie do tego, aby « nie dopuścić do tego, aby trwała krzywda wyrządzona w poprzednim systemie ». – Chodziło o to, aby pokrzywdzeni bezprawnym działaniem organów władzy mieli możliwość poszukiwania formy zadośćuczynienia – dodał. – Wypłacanie milionowych odszkodowań osobom, które nabyły roszczenia za bezcen powoduje, że uszczerbek z lat komunistycznych nadal nie zostaje naprawiony – zaznaczył sąd. Pełnomocnik K., mec. Rafał Sarbiński w rozmowie z PAP zapowiedział złożenie apelacji w sprawie. W swym wystąpieniu przed sądem na koniec procesu mówił, że « nie ma takiej zasady współżycia społecznego, która nakazywałaby kupować roszczenie po określonej cenie ». – Mówimy o roszczeniach, a więc przekładanie wartości nieruchomości na wartość roszczeń nie jest prawidłowe – podkreślał. Sąd w uzasadnieniu wyroku ocenił jednak, że w realiach tej sprawy nie można uznać, iż roszczenie to nabyto za kwotę adekwatną. W lutym zeszłego roku warszawski sąd oddalił inne powództwo K. dotyczące nieruchomości przy Brackiej 23 i opiewające na ponad 9 mln zł. W tamtej sprawie K. domagała się « wynagrodzenia za bezumowne korzystanie » z części budynku przez miasto w latach 2005-15, czyli w okresie 10 lat poprzedzających zwrot nieruchomości. Z kolei w czerwcu 2017 r. SO oddalił inny pozew K., także dotyczący Brackiej 23. W tej sprawie K. domagała się prawie 10 mln zł odszkodowania za sprzedane lokale w tej kamienicy. Orzeczenia te są prawomocne. Niektóre takie sprawy były zawieszone w oczekiwaniu rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy zagadnienia prawnego dotyczącego kwestii reprywatyzowanych nieruchomości – chodziło o pytanie, czy źródłem poniesionej przez byłego właściciela szkody może być także « wydana z naruszeniem prawa decyzja zezwalająca na sprzedaż lokali w budynku położonym na tej nieruchomości ». Z uchwały podjętej przez siedmiu sędziów Izby Cywilnej SN 28 marca br. wynikało m.in., że « związek przyczynowy występuje tylko między decyzją dekretową a szkodą wyrządzoną byłym właścicielom i ich następcom prawnym wskutek pozbawienia ich prawa własności nieruchomości ». « Sprzedaż lokali przez Skarb Państwa, jako nowego właściciela, nie ma znaczenia dla dawnych właścicieli, gdyż oni nie tracili własności, która do nich nie należała » – informował SN w komunikacie na temat tej uchwały. Po tym rozstrzygnięciu SN kontynuowany ma być m.in. inny proces z powództwa K. – dotyczący Puławskiej 1a. Rozprawa w tej sprawie ma się odbyć w październiku. K. żądała lub żąda – w sprawach nieruchomości, do których odkupiła roszczenia – w sumie ponad 30 mln zł odszkodowań, m.in. za « wydanie wadliwej decyzji administracyjnej », za « sprzedane lokale mieszkalne » oraz wynagrodzenia za « bezumowne korzystanie z budynku ». Wcześniej dostała ona łącznie 38 mln zł w ramach takich odszkodowań w sprawie innych stołecznych nieruchomości. Miała tego nie ujawnić w oświadczeniach majątkowych jako urzędnik MS, za co w październiku 2016 r. usłyszała zarzuty. Z kolei w październiku 2017 r. m.in. K. oraz b. dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej mec. Grzegorz M. i biznesmen Janusz P. usłyszeli zarzuty korupcyjne, a sąd uwzględnił wnioski o ich areszt. Według śledczych łapówki zostały lub miały zostać wręczone w zamian za zachowania stanowiące naruszenie przepisów prawa. « Naruszenie to polegało na wydaniu dwóch decyzji administracyjnych dotyczących ustanowienia na 99 lat prawa użytkowania wieczystego do niezabudowanego gruntu położonego w Warszawie przy Placu Defilad 1 (dawna Chmielna 70) oraz w Warszawie przy ul. Karowej 14/15, pomimo braku podstaw prawnych podjęcia takich decyzji » – podawała wtedy prokuratura. Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prok. Katarzyna Bylicka, obecnie areszt wobec Marzeny K. jest przedłużony do 4 października. PAP/b/ec

Continue reading...