Podczas środowych obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego miało się odbyć zgromadzenie ONR-u. Decyzją miasta zostało ono jednak rozwiązanie. Z takiej decyzji nie jest zadowolony Joachim Brudziński, który uważa, że powód takiej decyzji był « totalnie od czapy ».
Szef MSWiA uważa, ze rozwiązanie wczorajszej demonstracji ONR było « od czapy ». • Fot. Maciek Jaźwiecki/Agencja Gazeta Mateusz Marchwicki 02 sierpnia 2018 P odczas środowych obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego na warszawskich Krakowskim Przedmieściu miało się odbyć zgromadzenie ONR-u. Decyzją miasta zostało ono jednak rozwiązanie. Z takiej decyzji nie jest zadowolony Joachim Brudziński, który uważa, że powód takiej decyzji był « totalnie od czapy ».
« Potwierdzam, że powodem rozwiązania przez Hannę Gronkiewicz-Waltz Marszu była koszulka jednego z uczestników z sierpem i młotem. Takie uzasadnienie otrzymała policja od przedstawiciela ratusza » – napisał na Twitterze Joachim Brudziński. Potwierdzam,że powodem rozwiązania przez #HGW Marszu była koszulka jednego z uczestników z sierpem i młotem. Takie uzasadnienie otrzymała @PolskaPolicja od przedstawiciela ratusza. Powód moim zdaniem « totalnie od « czapy »Mam nadzieję,że nie chodziło o wywołanie kolejnej awantury. — Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 1 sierpnia 2018 Było to odniesienie do decyzji pełnomocnika prezydent Warszawy, który wydał decyzję o rozwiązaniu zgromadzenia ONR-u, które miało upamiętnić wybuch powstania warszawskiego .
Wyruszyło ono z ronda Dmowskiego i zmierzało w kierunku pl. Zamkowego, ale ok. godz. 17:30 przy rondzie de Gaulle’a kordon policji zablokował im drogę. Wtedy to okazało się, że powodem przerwania jest właśnie decyzja ratusza. A tę szef MSWiA określa jako podjętą « totalnie od czapy ». W kolejnym wpisie Brudziński podziękował demonstrantom za to, że « nie dali się sprowokować » oraz określił decyzję władz stolicy jako « niezrozumiałą ». Dziękuję wszystkim uczestnikom Marszu,że nie dali się sprowokować po niezrozumiałej decyzji #HGW Obecnie uczestnicy spokojnie przemieszczają się na Plac Zamkowy. Zadaniem @PolskaPolicja jest zapewnienie bezpieczeństwa a nie uniemożliwianie spokojnego oddania hołdu Powstańcom — Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 1 sierpnia 2018 Policja nie miała zastrzeżeń co do marszu narodowców. « W naszej ocenie marsz przebiegał spokojnie », « Nie odnotowaliśmy poważnych zdarzeń » – poinformowała na Twitterze policja. Policjanci @Policja_KSP zostali poinformowani przez przedstawiciela ratusza o rozwiązaniu zgromadzenia i zgodnie z prawem musieli poinformować uczestników o tej decyzji. W naszej ocenie marsz przebiegał spokojnie – nie odnotowaliśmy poważnych zdarzeń. #MarszPowstanieWarszawskie https://t.co/iVz8kxq68l — Polska Policja (@PolskaPolicja) 1 sierpnia 2018 Może dlatego, po kilkudziesięciu minutach… marsz ruszył dalej i dotarł na plac Zamkowy. Na to od razu zareagował Adrian Zandberg, pisząc o « ośmieszaniu państwa ». Demonstracja ONR została rozwiązana, ponieważ złamano prawo. Po czym… policja pozwoliła brunatnym bojówkarzom maszerować dalej. Funkcjonariusze eskortują tłum, który skanduje w rocznicę Powstania wulgarne hasła i pogróżki. Takimi decyzjami, @jbrudzinski, ośmieszacie państwo. — Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) 1 sierpnia 2018 « Czy mógłby pan swoje impertynenckie uwagi kierować wyłącznie do mnie? Ja jestem politykiem i ze mną proszę toczyć spory, a policję proszę zostawić w spokoju » – odpowiedział Brudziński.