Potwierdził się najgorszy z przewidywanych scenariuszy. Paulina Dynkowska (†28 l.), zaginiona w Łodzi dziewczyna, została zamordowana. To jej zwłoki zostały znalezione w piątek, 26 października, około godz. 15 przy ul. Kosynierów Gdyńskich w Łodzi. Zatrzymano już w tej sprawie trzy osoby. Do morderstwa miało dojść w mieszkaniu w Łodzi.
Jak powiedział w sobotę rzecznik łódzkiej prokuratury, prawdopodobnie znaleziono zwłoki zaginionej 28-letniej Pauliny. – Po ich wyglądzie, elementach ubrania, a także w oparciu o ustalenia poczynione, co do przebiegu wydarzeń, możemy stwierdzić z dużym prawdopodobieństwem, że są to zwłoki poszukiwanej od soboty młodej kobiety – poinformował prokurator Krzysztof Kopania.
W tej sprawie zatrzymano dotychczas trzy osoby: 44-letnią Białorusinkę i dwóch Gruzinów. Kobieta i 41-letni mężczyzna usłyszeli już zarzuty niepowiadomienia organów ścigania o popełnieniu przestępstwa. 38-letni Gruzin jest jeszcze przesłuchiwany w poleskiej prokuraturze. – Zatrzymane osoby usłyszały zarzuty niepowiadomienia o zbrodni zabójstwa, mimo że miały wiarygodne informacje o zbrodni i jej okolicznościach, a mimo to przez kilka dni nie poinformowały o tym organów ścigania. Poszukujemy sprawcy zabójstwa, zrobimy wszystko, by go zatrzymać, myślę, że jest to kwestia kilku dni – powiedział Kopania. Przy sprawie pracuje kilku prokuratorów.
Do zabójstwa doszło w mieszkaniu w Łodzi. – Wszystko wskazuje na to, że tragedia rozegrała się w jednym z mieszkań w kamienicy przy ulicy Żeromskiego – stwierdził śledczy. Na ciele 28-letniej Pauliny były rany kłute. Zwłoki Pauliny zostały zapakowane w folię i włożone do sportowej torby. Z ustaleń śledztwa wynika, że wywieziono je z mieszkania w sobotę około godz. 18 w okolice Stawów Jana. Do potwornego morderstwa musiało dojść przed południem. Dokładne przyczyny śmierci poznamy po sekcji zwłok, która zaplanowana jest na poniedziałek.
Atrakcyjna brunetka zaginęła 20 października. Jak wynika z dotychczasowych informacji Paulina spędziła noc z piątku na sobotę w klubach na Piotrkowskiej. Bawiła się ze znajomymi. Kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały, że na skrzyżowaniu Zielonej i al. Kościuszki towarzyszył jej około 50-letni mężczyzna.
Policja poszukiwała go początkowo, by ustalić jego tożsamość. Po kilku dniach odwołano te poszukiwania, ale śledczy nie informowali już, czy poszukiwany ma jakikolwiek związek z zaginięciem Pauliny, czy znali się czy też było to przypadkowe spotkanie i czy miało wpływ na dalszy ciąg zdarzeń.
Tropy zaprowadziły policję i prokuraturę do hostelu przy ul. Żeromskiego. Z informacji okolicznych mieszkańców wynikało, że ostatnio spędzali w nim czas pracujący w Łodzi obcokrajowcy.
Kto i w jaki sposób zwabił Paulinę do hostelu? Kobieta była w jednym z lokali na Żeromskiego. Przez następne dni śledczy zbierali tam ślady. Teren był otoczony. Na miejscu pracowali kryminalni. Znaleziono tam wiele śladów świadczących o zbrodni Niestety nie było już lokatorów. Ślad po nich zaginął.
W piątek po południu pojawiła się informacja o znalezieniu zwłok. Pozostawało pytanie, czy to zaginiona Paulina? Śledczy nie chcieli ujawniać żadnych informacji bez stuprocentowej pewności.
Teraz pozostaje pytanie: kto dokonał tej potwornej zbrodni?
Sprawa Pauliny – hipoteza o uprowadzeniu i rozpacz bliskich
Pauliny szuka cała Łódź
Zobacz też: