– Jeśli chodzi o skalę planowanych inwestycji, to projekt budowy morskich farm niewątpliwie jest największym z projektów prowadzonych przez Polenergię, bo to projekt przynajmniej na 1200 MW, jeśli nie na 2500-3000 MW docelowo. Nie zapominam
– Spośród ważnych pozwoleń, jeśli nie liczyć pozwoleń na budowę, to obecnie w przypadku rozwijanych przez nas projektów morskich farm wiatrowych dwa razy po 600 MW nie mamy jeszcze decyzji środowiskowej dotyczącej budowy kabla przyłączeniowego do krajowego systemu elektroenergetycznego. Spodziewamy się uzyskać tę decyzję do końca bieżącego roku lub na początku 2019 r.
Czytaj także:
– Z formalnego punktu widzenia możemy rozwinąć te projekty do mocy łącznej 2400 MW, czyli po 1200 MW na projekt, bo na tyle pozwalają nam posiadane lokalizacje. Natomiast realistycznie rzecz biorąc, dotychczas planowaliśmy, że w pierwszej fazie uruchomimy dwa projekty po 600 MW, czyli o łącznej mocy 1200 MW, a teraz, po kolejnych analizach, wydaje nam się, że możemy łączną moc obydwóch tych projektów zwiększyć z 1200 MW do prawie 1500 MW.
Umowę przyłączeniową mamy wprawdzie na razie na 1200 MW, ale sądzimy, że będzie możliwe jej poszerzenie. Raz, że PSE mają poważny program inwestycyjny, a dwa – jak sądzimy – dojdzie do oczyszczenia rynku z tzw. wirtualnych projektów budowy farm wiatrowych i zwiększenia przez to dostępnych mocy przesyłowych. Blokowanie mocy przyłączeniowej przez nierealizowane projekty to marnotrawstwo.
